Górski Karabach: Armenia twierdzi, że z regionu ucieka 100 000 uchodźców

Źródło obrazu, AFP za pośrednictwem Getty Images

Tytuł Zdjęcia,

Większość etnicznych Ormian opuściła już Górski Karabach

Armenia twierdzi, że z regionu Górskiego Karabachu uciekło ponad 100 000 osób.

Od czasu zajęcia regionu przez Azerbejdżan w zeszłym tygodniu prawie cała ludność Ormian uciekła.

Azerbejdżan oświadczył, że chce zjednoczyć region i jednakowo traktować swoich mieszkańców, ale rzecznik Armenii stwierdził, że to „kłamstwo”.

Górski Karabach – uznany za część Azerbejdżanu – od trzydziestu lat znajduje się pod władzą Ormian.

Górzysty region na Kaukazie Południowym jest wspierany przez Armenię, ale także jej sojuszniczą Rosję.

Co najmniej 200 etnicznych Ormian i kilkudziesięciu żołnierzy azerbejdżańskich zginęło podczas najazdu armii Azerbejdżanu. W ramach porozumienia o zawieszeniu broni separatyści zgodzili się oddać broń.

Samozwańcza Republika Górskiego Karabachu oświadczyła, że ​​od nowego roku przestanie istnieć.

Rzecznik premiera Armenii Nazeli Baghdasaryan powiedział, że liczba uchodźców, którzy przybyli do kraju w zeszłym tygodniu, sięgnęła 100 417 z szacowanej populacji Górskiego Karabachu wynoszącej 120 000.

Agencja ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) podała, że ​​kolejnych 100 000 osób uciekło, twierdząc, że wielu uchodźców było „głodnych, wyczerpanych i potrzebowało natychmiastowej pomocy”.

Artak Beklerian, były urzędnik separatystów w Armenii, powiedział, że „ostatnie grupy” mieszkańców Górskiego Karabachu były w sobotę w drodze do Armenii.

„Pozostaje co najwyżej kilkaset osób, większość to funkcjonariusze, pracownicy służb ratunkowych, wolontariusze, niektórzy ze specjalnymi potrzebami” – napisał w mediach społecznościowych.

Ministerstwo obrony Azerbejdżanu stwierdziło, że wśród setek Ormian uciekających z Górskiego Karabachu jego żołnierze i siły przeprowadziły „akcję odwetową” w Kalbazar, zabijając snajpera armii ormiańskiej.

Armenia natychmiast zaprzeczyła oskarżeniom.

Kalpajar leży w północno-zachodniej części regionu, graniczy z Armenią. Siły azerbejdżańskie odbiły ten obszar w listopadzie 2020 r.

Co najmniej 170 osób zginęło w poniedziałek w potężnej eksplozji składu paliwa w Górskim Karabachu, oprócz tych, którzy zginęli podczas operacji wojskowej w Azerbejdżanie w zeszłym tygodniu.

Nie jest jeszcze jasne, co było przyczyną eksplozji w pobliżu głównego miasta Kankendi, znanego Ormianom jako Stepanakert.

ONZ twierdzi, że wyśle ​​delegację do Górskiego Karabachu jeszcze w tym tygodniu, aby oceniła sytuację humanitarną, po tym, jak Azerbejdżan oświadczył, że wyrazi zgodę na taką wizytę.

Ambasador Armenii Edman Marugyan skrytykował termin wizyty, ale podkreślił, że ważne jest, aby urzędnicy ONZ sami przekonali się, kim będą etniczni Ormianie.

„Dobrze, że tam są, staną się świadkami faktu, że ci ludzie zostali wyczyszczeni etnicznie z ojczyzny swoich przodków, z domów, w których mieszkali ich rodzice, ich przodkowie” – powiedział BBC. .

Odrzucił jednak zapewnienia Azerbejdżanu jako „kłamstwo”.

„To kompletna kampania, kolejna fałszywa kampania Azerbejdżanu. Nikt nie pozostanie w Górskim Karabachu” – powiedział.

READ  Permutacje Copa America: jak USMNT może osiągnąć nokaut

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *