- Napisane przez Lucy Hooker
- Korespondent biznesowy BBC News
Brytyjskie firmy twierdzą, że borykają się z rosnącymi kosztami wysyłki i opóźnieniami sięgającymi nawet czterech tygodni z powodu ataków Houthi na Morzu Czerwonym, podała grupa biznesowa.
Ponad jedna trzecia firm ankietowanych przez Brytyjską Izbę Handlową (BCC) stwierdziła, że odczuła to skutki.
Wśród eksporterów, którzy wzięli udział w ankiecie, liczba ta wzrosła o ponad połowę.
Brytyjska Izba Handlowa ostrzegła, że dodatkowe koszty mogą przyczynić się do ogólnego wzrostu cen w brytyjskiej gospodarce.
„W branży spedycyjnej istniały wolne moce produkcyjne, aby zareagować na trudności, co dało nam trochę czasu” – powiedział William Payne, szef polityki handlowej w BCC. „Ale nasze badania sugerują, że im dłużej będzie się utrzymywać obecna sytuacja, tym bardziej prawdopodobne będzie, że presja kosztowa zacznie się kumulować”.
Brytyjskie Izby Handlowe ustaliły, że eksporterzy, sprzedawcy detaliczni, hurtownicy i producenci odczuli skutki kryzysu częściej niż inne przedsiębiorstwa, w wyniku czego niektóre z nich pozostawiały klientom towary i komponenty do linii produkcyjnych na sprzedaż lub borykały się z trudnościami z przepływem środków pieniężnych.
BCC twierdzi, że przekierowanie przesyłek w okolice południowego krańca Afryki, Przylądka Dobrej Nadziei, wydłuża czas dostaw o dodatkowe trzy do czterech tygodni, a niektóre firmy podają wzrost stawek za wynajem kontenerów o ponad 300%.
Rachel Waring, dyrektor zarządzająca firmy Warings Furniture, która importuje artykuły wyposażenia wnętrz dla pubów i restauracji, stwierdziła, że konflikt wpływał na jej działalność jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
„Musieliśmy zaplanować budżet na dodatkowe koszty, ponieważ ceny, jakie otrzymywaliśmy za kontenery, były znacznie wyższe” – powiedziała BBC.
Oferują również klientom dodatkowe usługi w celu zrekompensowania opóźnień. Ma jednak nadzieję przeciwdziałać części wzrostów kosztów, negocjując niższe ceny z chińskimi producentami, od których importuje, i unikając dalszych podwyżek cen dla klientów, jeśli to możliwe.
Bahrajńska Izba Handlowo-Przemysłowa, która reprezentuje w swojej sieci ponad 50 000 firm, stwierdziła, że w obecnych okolicznościach chciałaby uzyskać dodatkowe wsparcie rządowe dla eksporterów, w tym utworzenie rady ds. eksportu w celu pobudzenia handlu.
„W gospodarce Wielkiej Brytanii odnotowano spadek całkowitego eksportu towarów w 2023 r., a przy słabszym globalnym popycie rząd powinien rozważyć zapewnienie wsparcia w ramach marcowego budżetu” – powiedział Payne.
Huti zaatakowali statki handlowe przepływające przez Morze Czerwone po rozpoczęciu konfliktu między Izraelem a Hamasem w październiku. Wspierana przez Iran grupa stwierdziła, że jej celem są statki powiązane z Izraelem, USA i Wielką Brytanią wspierające Hamas.
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania odpowiedziały atakami powietrznymi na cele Houthi w Jemenie.
Morze Czerwone to najszybsza trasa morska między Azją a Europą. Duże firmy żeglugowe, w tym Mediterranean Shipping i Maersk, skierowały statki na znacznie dłuższą trasę wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce, a następnie na zachodnią stronę kontynentu. Doprowadziło to jednak do wyższych kosztów, w tym kosztów ubezpieczenia, a także opóźnień.
Na początku tego miesiąca jedna z najpopularniejszych brytyjskich marek herbat, Tetley, ostrzegła, że dostawy są „znacznie niższe”, niż by sobie tego życzyła, a konkurencyjna firma Yorkshire Tea zapewniła, że uważnie monitoruje sytuację.
Brytyjska Izba Handlowa wysłuchała opinii ponad 1000 przedsiębiorstw w ramach corocznego badania przeprowadzonego między 15 stycznia a 9 lutego.
90% firm, które odpowiedziały na ankietę, to małe firmy zatrudniające mniej niż 250 pracowników.