Hideo Kojima to jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w branży gamingowej, gdyż reżyser Metal Gear Solid i Death Stranding 2 nie tylko stał na czele kampanii marketingowych swojej gry, ale także na przestrzeni dziesięcioleci wielokrotnie spotykał się z gwiazdami Hollywood, m.in. z nadchodzącym horrorem(?) OD .
Jednak Francois Colon, reżyser oryginalnego filmu „Splinter Cell” z 2002 roku, twierdzi, że przemiana Hideo Kojimy z reżysera w celebrytę jest w pełni zasłużona. „Trudno mi zmierzyć wpływ samego pana Kojimy w porównaniu z Kojimą i jego zespołem, ale szczerze mówiąc, nie ma to znaczenia” – stwierdził Colon w najnowszym numerze magazynu Retro Gamer. „Kreatywnym liderem w tej branży jest ktoś, kto potrafi przekazać swoją wizję innym członkom zespołu, aby oni mogli „Oni też wnoszą coś do kreatywnego stołu. Nie wiem, jak pan Kojima zarządza swoim zespołem, ale wynik mówi sam za siebie”.
Długa kariera Kojimy sięga lat 80. XX wieku, kiedy po raz pierwszy pracował jako reżyser, projektant i scenarzysta przy cyberpunkowej powieści wizualnej Snatcher, a także pierwszych izometrycznych grach Metal Gear. Ale jego przełomowym sukcesem, grą, która wystrzeliła jego imię w świat autorów, była enigmatyczna gra Metal Gear Solid ze wszystkimi jej antywojennymi przesłaniami i ambitnie zaprojektowanymi, a czasem przesadnymi filmami, która od tego czasu stała się ikoną gier Kojimy.
Chociaż współczesne gry, które odnoszą sukcesy, stają się coraz większe, a nad jednym projektem pracują czasami tysiące programistów, pomysł autora staje się coraz bardziej kontrowersyjny. Łatwo jest przypisać sukces gry niezależnej pojedynczemu twórcy, ale czy w przypadku Death Stranding 2 odciski palców setek twórców są nadal dopuszczalne nazywanie Kojimy autorem? Twórczy? Oddawać mu całą chwałę? Colon z pewnością uważa, że Kojimę można uznać za głównego architekta, ale moim zdaniem wszystko to rodzi kilka interesujących pytań.
Dyrektor gry Splinter Cell stwierdził również, że „jasne zasady” Metal Gear Solid pokazały zespołowi, „jak należy stosować skradanie”.