- Zaledwie kilka godzin po czwartkowym publicznym debiucie witryna poświęcona pożyczkom hipotecznym Better.com odnotowała spadek cen akcji aż o 95%.
- Następuje po dwóch latach burzliwego okresu, który obejmował nagłe zwolnienie setek pracowników z Zoom przez dyrektora generalnego Vishala Garga
- Akcje spadły natychmiast po dzwonku otwierającym, spadając tak szybko, że handel był wstrzymywany czterokrotnie w ciągu pierwszych 30 minut, po czym spadł o ponad 90%.
Akcje Better.com, którego dyrektor generalny zwolnił 900 pracodawców dwa lata temu w wyniku brutalnej rozmowy na Zoomie, spadły już pierwszego dnia notowań aż o 95 procent, a po oszałamiającej stracie spektakularnie ucierpiały. 1 miliard dolarów w nieco ponad dwa lata.
Zaledwie kilka godzin po swoim publicznym debiucie w czwartek, serwis oferujący pożyczki hipoteczne Better.com odnotował spadek cen akcji po burzliwym okresie, który obejmował nagłe zwolnienie setek pracowników w Zoom przez dyrektora generalnego Vishala Garga.
Akcje spadły natychmiast po dzwonku otwierającym, spadając tak szybko, że handel był wstrzymywany cztery razy w ciągu pierwszych 30 minut. Do piątkowego poranka akcje Better Home & Finance, czyli Better.com, spadły o ponad 95 procent.
Biorąc pod uwagę jego optymizm na początku dnia, Garg prawdopodobnie nie spodziewał się, że akcje jego firmy automatycznie spadną tak drastycznie.
„Teraz nadszedł czas świętowania” – oświadczył po zakończeniu fuzji z Aurora Acquisition Corp.
„Jesteśmy dumni, że zrobiliśmy ważny krok w poszerzaniu naszych możliwości w zakresie innowacji w procesie nabywania domów, stając się spółką notowaną na giełdzie” – powiedział według „Fortune”.
Po połączeniu z Aurora Acquisition Corp. połączony podmiot nosi obecnie nazwę Better Home & Finance Holding Company.
Transakcja ta wnosi do Better.com nowy kapitał o wartości około 565 milionów dolarów, w tym 528 milionów dolarów w postaci obligacji zamiennych od podmiotów stowarzyszonych SoftBank i dodatkowych udziałów NaMa Capital, firmy inwestycyjnej powiązanej z Aurorą.
Garg podobno osobiście gwarantował wszelkie straty, jakie SoftBank mógłby ponieść, gdyby zdecydował się sprzedać dług. Zdaniem spółki warunki umowy mogą potencjalnie zmusić Garga do sprzedaży jego akcji uprzywilejowanych, co może mieć wpływ na cenę akcji kryzys technologiczny.
Jednak pomimo zastrzyku kapitału Better.com stoi przed ciągłymi wyzwaniami finansowymi.
Firma zaobserwowała w pierwszym kwartale stratę netto w wysokości 89,9 mln dolarów i dokonała znacznych redukcji zatrudnienia, w tym o prawie 91 procent w ciągu 18 miesięcy.
I chociaż startupowi udało się zmniejszyć stratę w porównaniu ze stratą netto w wysokości 327,7 mln dolarów na początku 2022 r., nadal boryka się z rosnącymi stopami procentowymi kredytów hipotecznych i spowolnieniem na krajowym rynku mieszkaniowym.
Co więcej, od grudnia 2021 roku reputacja firmy ucierpiała znacząco.
Przekształcenie się z podmiotu prywatnego w podmiot publiczny stanowi szczególne wyzwanie, biorąc pod uwagę niewłaściwe podejście Better.com do zwolnień, zarzuty dotyczące znęcania się nad pracownikami, przyznane do nieprawidłowości finansowych, rzekome odejścia kadry kierowniczej i inne roszczenia.
Z punktu widzenia firmy odwrotna fuzja z Aurora SPAC – nad transakcją, nad którą pracowano od ponad dwóch lat – była w rzeczywistości posunięciem ratującym życie.
Przed fuzją dyrektor generalny powiedział, że „naprawdę ciężko pracował”, aby okazywać „bardziej empatyczny” i traktować ludzi „z życzliwością”.
„Naprawdę ciężko pracowałem, aby zmienić sposób, w jaki na co dzień występuję przed zespołem, aby okazywać więcej empatii i traktować ich z takim samym poziomem życzliwości, jaki okazuję naszym klientom” – powiedział Garg. Techcrunch.
„Myślę, że byłem bardzo skupiony na misji, na klientach i naprawdę skupiłem się na tym, co jest potrzebne do napędzania wzrostu” – dodał Garg.
Katastrofalny debiut Better.com na giełdzie Nasdaq następuje po dramatycznych zmianach w firmie zajmującej się cyfrowymi kredytami hipotecznymi od grudnia 2021 r., kiedy dyrektor generalny Vishal Garg brutalnie zwolnił 900 pracowników podczas rozmowy telefonicznej na platformie Zoom.
Następnie skrytykował ich za to, że są tak „leniwi”, że w rzeczywistości „okradali” klientów, oskarżając co najmniej 50 zwolnionych pracowników o okradanie firmy za zawyżanie godzin pracy, jak podało wówczas magazyn Fortune.
Vishal Garg zwolnił około dziewięciu procent pracowników Better.com w wyniku brutalnej rozmowy telefonicznej zaledwie trzy tygodnie przed Bożym Narodzeniem – w tym cały zespół ds. różnorodności, równości i włączenia społecznego, który zajmuje się skargami dotyczącymi rasizmu i seksizmu w miejscu pracy.
„To nie jest wiadomość, którą chcielibyście usłyszeć… Jeśli prowadzicie tę rozmowę, należycie do nieszczęsnej grupy, która zostanie zwolniona” – powiedział im bez ogródek Garg. Twoje zatrudnienie tutaj zostanie natychmiast rozwiązane.
„Rynek się zmienił” – stwierdził 43-latek, co oznacza, że w wartej 7 miliardów dolarów firmie konieczne są ogromne redukcje siły roboczej, aby zapobiec katastrofie.
Wściekły pracownik sfilmował rozmowę i udostępnił ją w Internecie, z momentem, w którym przeklął dyrektora generalnego, gdy ten potwierdził masowe „zwolnienia” pracowników firmy oferującej kredyty hipoteczne z siedzibą na Manhattanie.
Słychać niezidentyfikowanego operatora mówiącego „Pierdol się, człowieku”. Królu, żartujesz sobie ze mnie?
Garg, oskarżany przez pracowników o „nieobliczalność”, później podwoił swoją wypowiedź w zjadliwym poście na blogu, w którym zaatakował swoich pracowników za „kradzież” wynikającą z lenistwa.
Ojciec trójki dzieci napisał w Blind Career Network: „Czy wiecie, że co najmniej 250 zwolnionych osób pracuje średnio 2 godziny dziennie, logując się do systemu płacowego ponad 8 godzin dziennie?”
„Okradali was i naszych klientów płacących rachunki, którzy płacą nasze rachunki. Nauczcie się tego” – dodał.
W rozmowie z „Fortune” Garg, który kiedyś groził, że przyszpili byłego partnera biznesowego do ściany i spali go żywcem, jak wynika z dokumentów sądowych, potwierdził, że wypowiadał się pod „niewykształconym” anonimowym pseudonimem, ale nie ustąpił.
„Myślę, że można to było wyrazić inaczej, ale szczerze mówiąc, sentyment jest obecny” – powiedział.
W styczniu 2022 roku ogłoszono, że dyrektor generalny wznowi „obowiązki w pełnym wymiarze czasu pracy” po wzięciu „urlopu w celu przemyślenia swojego przywództwa” w grudniu.
W liście do ówczesnego personelu zapowiedział, że wróci, gdy pomyśli o „liderze, jakim chciałem być”.
„Rozumiem, jak trudne było ostatnie kilka tygodni. Bardzo przepraszam za niepokój, rozproszenie uwagi i zawstydzenie, jakie spowodowały moje działania” – napisał w e-mailu.
„Spędziłem dużo czasu myśląc o tym, kim jesteśmy jako firma, jaki rodzaj przywództwa i jakie potrzeby są najlepsze… oraz o tym, kim chcę być.”