WIMBLEDON, Anglia — Carlos Alvarez stracił punkt w dwóch setach z Novakiem Djokoviciem w finale Wimbledonu po słabym początku.
Nie mówiąc już o 20-latku w swoim drugim wielkim finale przeciwko komukolwiek, tego rodzaju deficyt jest bardziej groźny dla każdego niż Djokovic, niepokonany na korcie centralnym od dekady, szukający piątego z rzędu mistrzostwa. i zajął ósme miejsce w klasyfikacji generalnej All England Club. Zwycięzca dwóch pierwszych Wielkich Szlemów i 23 meczów w roku.
Ach, ale Algarz, ubiegłoroczny mistrz US Open, chciał, aby Djokovic, którego nazwał „legendą naszego sportu”, oddał strzał. Powiedział, że dzięki temu zwycięstwo w Wimbledonie będzie o wiele bardziej wyjątkowe. I tak Alcaraz powiedział w dogrywce „Car-Los! Utrata samochodu!” Z trybun dwunożny przydomek jego starszego, bardziej doświadczonego, bardziej utalentowanego przeciwnika „No-le! No-le!” Walczył z okrzykiem. Po tym Algaraz szybko zakończył 32-punktowe, 25-minutowe arcydzieło meczu. I, co najważniejsze, Hiszpan dotarł do tygla piątego seta.
Wszyscy razem nr. Algarza, rozstawiony z numerem 1, zakończył serię 34 zwycięstw Djokovica w All England Club, odwracając passę i ugruntowując swoją pozycję zgodnie z przewidywaniami gwiazdorów. Pokonał go 1:6, 7:6(6), 6:1, 3:6, 6:4 w ciekawym niedzielnym finale. Algaraz zdobył swój pierwszy tytuł na Wimbledonie i drugie trofeum Wielkiego Szlema w klasyfikacji generalnej.
Algaraz powiedział, że został trzecim najmłodszym człowiekiem, który wygrał turniej trawiasty w erze Open, która rozpoczęła się w 1968 roku, po Borisie Beckerze i Jornie Borgu. „Zrobiliśmy świetne wymiany, świetne punkty. To był długi, długi mecz. Długie sety. Część mentalna pozwoliła mi tam zostać.
Jest pierwszym człowiekiem spoza elitarnego kwartetu Djokovica, Rogera Federera, Rafaela Nadala i Andy’ego Murraya, który wygrał Wimbledon od 2002 roku, a dla wielu oznacza to zmianę władzy w męskim tenisie.
„Nigdy nie grałem z takim graczem jak on. Nigdy”, powiedział Djokovic, oświadczenie faceta, który rywalizował z Federerem i Nadalem przez tak długi czas i tak wiele godnych uwagi meczów.
„Nie ma wątpliwości, że jest najlepszym graczem na świecie” – powiedział Djokovic.
Różnica wieku między Alcarazem a 36-letnim Djokoviciem, który ocierał łzy podczas ceremonii trofeum, była największa od 1974 r.
Tak więc Algarez ma po swojej stronie młodość i właśnie to zrobił, kiedy spotkali się w półfinale French Open w zeszłym miesiącu. Algaras był nietypowo niski przez dwa sety, zanim zaczął się jąkać i zanikać. Tym razem miał wytrzymałość i uderzenia, aby wyprzedzić Djokovica – i pewność, że może wygrać.
Po tym, jak Algarez popełnił dziewięć niewymuszonych błędów w dwóch pierwszych setach Djokovicia, pokazując oznaki nerwów, które nękały go w Paryżu, w niedzielę sytuacja zaczęła się odwracać. Przy 4-up w drugim secie Djokovic poślizgnął się na wytartej łacie za linią bazową pod królewskim pudełkiem, rzucając rakietą, gdy upadł. Podczas następnej zmiany Djokovic zgiął jedną nogę nad drugą, a następnie wepchnął lewą piętę w siatkę, aby uzyskać dodatkowe rozciągnięcie.
Gdy zbliżają się do tie-breaka, dominacja Djokovica: wygrał wszystkie sześć setów na Wimbledonie prowadzących do finału i wygrał 15 z rzędu w meczach Wielkiego Szlema.
Niezrażony ostrzeżeniem sędziego głównego Fergusa Murphy’ego o zbyt długim serwowaniu, Djokovic objął prowadzenie 6:5. Ustalony punkt.
Ale dwa bekhendy Djokovicia dały Algarezowi niewiele miejsca do seta.
„Bekhhandy mnie zawiodły” – powiedział później Djokovic.
Następnie Algaraz wykonał zwrot z prędkością 118 mil na godzinę od zwycięzcy podania bekhendowego, utrzymując pozę swojego następcy. Gdy ci na trybunach wstali, by ryknąć, Algarez obrócił się z prawą ręką do ucha, nasiąkając chwilą.
„Gdybym przegrał tego seta, prawdopodobnie nie podniosłbym trofeum” – powiedział Alcaraz. „Prawdopodobnie przegrałem w trzech setach”.
Były to dwa zestawy po dwie godziny każdy.
Zestaw dla każdego.
Teraz to był mecz.
Zaczęło się kleić.
Piąta partia trzeciego seta mogła być warta wysokiej ceny wstępu. Żaden mężczyzna nie chce się schylać. Żaden nie chciał z niczego rezygnować. To była gra, owszem, ale wydawała się mieć sens.
Kiedy Djokovic uderzył forhendem w siatkę – w meczu stracił serwis pięć razy, więcej niż jego poprzednich sześciu przeciwników razem wziętych – Algaraz odrzucił głowę do tyłu i krzyknął „. Vamos!”
Ale Djokovic nie zrezygnował. Przeciągając tę zaciętą walkę do piątego seta, znów podniósł swój poziom.
Jeden z wielu powodów, dla których lubił szanse Djokovica w tamtym czasie: wszedł do niedzieli z rekordem 10-1 w pięciu setach na Wimbledonie i 35-9 we wszystkich głównych turniejach.
Jednak te rywalizacje należą już do przeszłości.
Algaras to przyszłość.
Podaje prędkość 130 mil na godzinę. Jego forhendowy młot kowalski jest wyzwalany z prędkością 100 mil na godzinę, przekonując widza każdą uncją siły, każdym włóknem zainwestowanym w każdy zamach. Posmak oszustwa i jego „Uhhhhhh!” Wydechy pracy — wraz z sapnięciami zachwyconej publiczności — odbijały się echem po arenie.
Gra tak różnorodnie, jak to możliwe, od swoich umiejętności wolejowych po dobrze ukryte uderzenia z dropu, które pomogły mu wrócić w drugim i trzecim secie.
Tymczasem Djokovic ma mnóstwo talentu i lepszą pamięć mięśniową. Tak często krząta się, rozciąga i prawie wślizguje w szczeliny, aby odzyskać oczywiste strzały Alcaraza z końcówki w sposób, w jaki nikt inny nie jest w stanie.
I on tam był, zrobił to, a Alcaraz na razie może tylko pomarzyć.
Ale jeśli to zwycięstwo w wietrzny i pochmurny dzień jest jakąkolwiek wskazówką, Alcaraz jest na dobrej drodze, by prześcignąć samego siebie.
Ruszył do przodu dzięki zwycięskiemu podaniu bekhendowemu, aby awansować 2: 1 w piątym. Djokovic upadł podczas punktu, ale szybko doszedł do siebie, uderzając rakietą w słupek siatki i pozwalając na uderzenie. Zniszczył swój sprzęt i otrzymał naruszenie kodu od Murphy’ego.
„Frustrujące w tej chwili” – nazwał to Djokovic.
Grali jeszcze przez 24 minuty, ale Algaraz nigdy nie ustępował, nigdy nie oddał miejsca i niezależnie od umiejętności, mężczyzna miał wokół siebie siatkę. I to Algarz, a nie Djokovic, który po ostatnim punkcie tarzał się po trawie z zakrytą twarzą, zdobył złote trofeum.
„To jest coś, czego nigdy nie zapomnę” – powiedział Alcaraz. „Oczywiście.”
___
AP Tenis: https://apnews.com/hub/tennis i https://twitter.com/AP_Sports