Świat stracił w tym tygodniu giganta. W ciągu 96 lat spędzonych na tej planecie, Harry Belafonte nie tylko pozostawił po sobie ślad – eksplodował krajobrazy, wyrzeźbił i wyrył drogi oraz ścieżki, którymi mogą kroczyć inni, zarówno jako aktywiści, jak i artyści. Kochał i kochał muzykę, ale walka o prawa obywatelskie stała się powołaniem, w które wkładał swój intelekt, jasność celu i niecierpliwość wobec niesprawiedliwości. Miał głos i go używał. Jego przyjaciel, dr Martin Luther King Jr., powiedział kiedyś, że łuk moralnego wszechświata jest długi, ale pochyla się ku sprawiedliwości. Myślę, że to prawda, ale tylko wtedy, gdy będziemy się tego trzymać i uda nam się to osiągnąć, jak dr King i Harry Belafonte. Harry’ego Belafonte poznałem na jednej z najważniejszych lekcji w moim życiu – podczas wiązania butów.
Siedzę na łóżku Harry’ego. W tym małym hotelowym pokoju jest tylko jedno krzesło, na którym siedzi Bob Geldof, podczas gdy my patrzymy, jak nasz gospodarz się ubiera. Przypomina mi się stare francuskie przysłowie „Żaden człowiek nie jest fajny w oczach swojego sługi”, ale Harry Belafonte jest fajny nawet wtedy, gdy jest w spodniach. Co ja tutaj robię? Jego zespół wspierający składał się kiedyś z Charliego Parkera i Milesa Davisa. Jest królem Calypso. Zaśpiewał „The Banana Boat Song (Day-O)”, piosenkę wydaną na pierwszym w historii albumie, który sprzedał się w milionach egzemplarzy. Przez całe życie walczył o równouprawnienie. I przystojny, prawdopodobnie nigdy nie musiał przeglądać się w lustrze.
Teraz jesteśmy jego lustrem, gdy pociąga za pasek spodni i wpatruje się w nas, unosząc jedną brew, co sugeruje, że grupa kwestionuje jego wygląd, ale nie ma zainteresowania odpowiedzią. Jesteśmy innym rodzajem lustra. Belafonte, obecnie po siedemdziesiątce, walczy z niesprawiedliwością jeszcze przed naszymi narodzinami. Z mieszanką magii i kaznodziejstwa napisał podręcznik dla każdego artysty-aktywisty, który przyszedł po nim. Przypomina nam, że w latach 60. chodził krokiem ze swoim przyjacielem Martinem Lutherem Kingiem Jr. w ruchu na rzecz praw obywatelskich, a pochylając się, by zawiązać sznurowadła – co chętnie bym zrobił – opowiada nam historię, która kształtowała każdy dzień mojego życia od.
Irlandzcy pisarze teatralni – Wilde i Beckett, Synge i Behan – dołączają do Irlandczyków w polityce, gdzie spodziewamy się podobnego zniewolenia wraz z pojawieniem się na scenie irlandzkich królów, Kennedych. nie dokładnie. Harry Belafonte obraca się na Bobbym Kennedym jako pięcie, przeszkodzie na drodze ruchu na rzecz praw obywatelskich. Chcę zaprotestować, że to nie było to, co widziałem. Ale potem przypominam sobie, że nie jestem czarny, nie było mnie tam, a poza tym Harry ma słowo. Ma również mówiący głos, który brzmi tak, jakby fuzzbox był przyczepiony do jego strun głosowych, nadając melodramat do jego najprostszych wyrażeń. I tym szeptem cofa nas w czasie.
„Kiedy Jack Kennedy mianował Bobby’ego na stanowisko prokuratora generalnego w 1961 roku, było to takim niepowodzeniem w naszej walce, że wywołało jedną z najbardziej gorących debat, jakie kiedykolwiek prowadziliśmy w SCLC. [Southern Christian Leadership Conference].
„Wszyscy w pokoju mówili o Bobbym Kennedym. Jak bardzo brakowało mu inspiracji jego brata Johna Prezydenta. Wiadomo, że ostrzegł JFK przed próbami pogodzenia naszego programu z programem Partii Demokratycznej. Bobby był pewien, że jeśli Biały House za bardzo zbliżył się do ruchu na rzecz praw obywatelskich. Demokratów drogo to kosztowało na Południu, gdzie piastowanie najwyższego urzędu jako katolik było już sporym wyzwaniem”. Pod każdym względem, przyznał: „Zarysuj powierzchnię, a wielu z tych, którzy niosą sztandar Demokratów, nie byłoby dokładnie przeciwnych niewolnictwu”.
W miarę jak rozmowa stawała się coraz bardziej intensywna, Harry przypomniał sobie, jak zwrócił się do Martina Luthera Kinga, który mógł powiedzieć, że miał dość tej suki o Bobbym Kennedym. Martin uderza pięścią w stół, odstraszając wszystkich. „Czy ktoś tutaj ma coś pozytywnego do powiedzenia na temat naszego nowego prokuratora generalnego?”
Odpowiedź brzmi: „Nie, Martin, właśnie to ci mówimy”. „W tym człowieku nie ma nic dobrego; to irlandzki wieśniak, który nie ma czasu na zmagania czarnego człowieka”.
Harry powiedział, że doktor King usłyszał już wystarczająco dużo i odroczył spotkanie. „Panowie, wypuszczę was w świat, abyście znaleźli jedną pozytywną rzecz do powiedzenia na temat Bobby’ego Kennedy’ego, ponieważ ta jedna pozytywna rzecz będzie drzwiami, przez które musi przejść nasz ruch”.
Ciesz się nieograniczonym dostępem do 70 milionów utworów i podcastów bez reklam dzięki Amazon Music Zarejestruj się teraz, aby uzyskać bezpłatny 30-dniowy okres próbny
Jeśli nie byłem pewien, czego szukam u stóp Harry’ego Belafonte, nagle wszystko stało się jasne. Poszukiwanie wspólnej płaszczyzny zaczyna się od poszukiwania wyższego poziomu. Nawet z przeciwnikami. Zwłaszcza z przeciwnikami. Jasny moment dla mnie i przekonanie, które od tamtej pory wpłynęło na moje życie jako wojownika. Prosta, ale głęboka myśl, że nie musisz zgadzać się na wszystko, jeśli jedna rzecz, na którą się zgadzasz, jest wystarczająco ważna. Ale poczekaj, szkoła jeszcze się nie skończyła.
Harry Belafonte nie skończył naszej lekcji.
Kontynuuje: „Wiele lat później, gdy Bobby Kennedy leżał umierający na podłodze w kuchni hotelu w Los Angeles, stał się bohaterem praw obywatelskich. Przywódcą naszego ruchu, a nie próżniakiem, i do dziś zadaję sobie pytanie, czy mieliśmy skrzywdził go w tych wczesnych dniach.” Nigdy się tego nie dowiem, ale wciąż opłakuję jego stratę.” „czy to znalazłeś?” – pyta Bob, nawiązując do pytania, o którym myśleliśmy. „Kiedy spotkanie zostało wznowione, czy znalazłeś coś pozytywnego, czego szukał dr King?” „Tak zrobiliśmy. Bobby był blisko swojego biskupa, który z kolei był blisko niektórych duchownych z południa. Znaleźliśmy drzwi, przez które mogliśmy przejść.”
Ten fragment został opublikowany za zgodą autora. „Surrender: 40 Songs, One Story” jest już dostępny