Qin Gang, minister spraw zagranicznych Chin, ostrzegł Blinkena.Okaż szacunekW rozmowie telefonicznej przed wyjazdem wyjaśnił swój pogląd, że sam Waszyngton jest odpowiedzialny za pogarszający się stan stosunków.
Ale Blinken powiedział, że urzędnicy amerykańscy mają nadzieję, że oba kraje mogą wyjść poza wojowniczą retorykę i poczynić postępy w nawiązywaniu regularnej komunikacji – skromny cel, biorąc pod uwagę wiele istniejących nieporozumień dotyczących handlu, praw człowieka, Tajwanu, Hongkongu i bezpieczeństwa cybernetycznego.
W zeszłym miesiącu prezydent Biden Przepowiedział brzeg Gniew Chin po tym, jak Stany Zjednoczone zestrzeliły w lutym balon obserwacyjny na dużej wysokości. Biały Dom zasugerował, że podróż Blinkena może otworzyć spotkania między urzędnikami amerykańskimi i chińskimi.
„Mam nadzieję spotkać się ponownie z Xi w ciągu najbliższych kilku miesięcy i porozmawiać o uzasadnionych różnicach, które mamy, ale także o tym, jak… jak się dogadać” – powiedział Biden dziennikarzom przed wyjazdem do Filadelfii.
Zapytany o mroźne przyjęcie Blinkena przez chińskich urzędników, wysoki urzędnik Departamentu Stanu powiedział, że sekretarz jest „dobrze świadomy obecnego stanu stosunków dwustronnych” i podkreślił, że obie strony będą „szczere” w wyrażaniu swoich obaw.
Blinken przybył wcześnie rano z pełnym planem: spotkania z mafią; Wang Yi, najwyższy urzędnik partii komunistycznej ds. polityki zagranicznej; liderzy amerykańskiego biznesu; personel ambasady USA; studenci z wymiany; I potencjalnie sam Xi.
Oprócz poprawy komunikacji, zespół Blinkena jest również zainteresowany zwiększeniem liczby lotów komercyjnych między USA a Chinami oraz znalezieniem sposobów na ograniczenie amerykańskiego kryzysu związanego z fentanylem, ponieważ wiele prekursorów leku pochodzi z Chin, powiedział wysoki urzędnik Departamentu Stanu. Podobnie jak inni, przemawiał pod warunkiem zachowania anonimowości, aby omówić ważne planowanie dyplomatyczne.
Blinken dołącza do swoich kolegów w słynnym pekińskim Daoyudai State Guesthouse, luksusowym kompleksie zbudowanym pół wieku temu przez prezydenta Richarda M. Nixon był gościem podczas swojej historycznej wizyty w Chinach.
Podobnie Stany Zjednoczone podsyciły dążenie do zaangażowania z Chinami – ale dynamika władzy zmieniła się dramatycznie w ciągu minionych dziesięcioleci.
Wielokrotnie bogatsze i bardziej globalnie połączone niż w latach 70. Chiny ostatnio prężą swoje dyplomatyczne muskuły i wykuwają zbliżenie między regionalnymi rywalami. Arabia Saudyjska i Iran flirtują z rolą rozjemcy na Bliskim Wschodzie i wojną na Ukrainie, goszcząc prezydenta Francji Emmanuela Macrona i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę van der Leyen.
Nurt dyplomatyczny zakłada zaufanie i niezależność Pekinu, ale może doprowadzić do długotrwałego konfliktu z Waszyngtonem.
W obliczu spowolnienia gospodarczego, rosnącego bezrobocia młodzieży i anemicznego klimatu inwestycyjnego chińscy urzędnicy wezwali sekretarz skarbu Janet L. Yellen i sekretarz ds. handlu Gina Raimondo chętnie zajmą się amerykańskimi ograniczeniami technologicznymi w Chinach i innymi kwestiami gospodarczymi. W ramach tego pro-biznesowego nacisku Xi spotkał się w piątek ze współzałożycielem Microsoftu, Billem Gatesem – po spotkaniu, które odbyło się po wizycie w Pekinie dyrektora generalnego JPMorgan Chase, Jamiego Dimona, dyrektora generalnego Starbucks. Laxman Narasimhan oraz CEO Tesli i Twittera Elon Musk.
Ale zamiast spełnić chińskie życzenia, aby amerykańscy doradcy ekonomiczni podróżowali jako pierwsi, Biały Dom nalegał, aby Blinken, jeden z najbliższych powierników Bidena, przybył do Pekinu jako pierwszy, według osób zaznajomionych z negocjacjami.
W rezultacie chińscy urzędnicy postrzegają wizytę Blinken jako niezbędny krok do otwarcia dalszych spotkań z urzędnikami, którzy chcą natychmiast skupić się na sprawach gospodarczych, twierdzą analitycy.
„Wizyta Blinkena przygotowuje grunt pod późniejsze wizyty sekretarzy Yellen i Raimondo” – powiedział David Dollar, starszy pracownik Brookings Institution. „Chiny są zaniepokojone różnymi ograniczeniami handlowymi i technologicznymi [Blinken’s team] Nie ma odpowiednich ludzi do negocjowania tych kwestii.
Ogólnie rzecz biorąc, amerykańscy urzędnicy sygnalizują niskie oczekiwania co do podróży i bagatelizują możliwość, że będzie to początek większego pojednania.
„Nie jedziemy do Pekinu z zamiarem dokonania jakiegoś postępu lub zmiany sposobu, w jaki odnosimy się do siebie nawzajem” – powiedział w środę dziennikarzom Daniel Grittenbrink, czołowy amerykański dyplomata w Azji Wschodniej.
Chińscy urzędnicy postawili poprzeczkę jeszcze niżej, oskarżając Waszyngton o wysyłanie mieszanych wiadomości na temat tego, gdzie chce zaprowadzić stosunki. „Strona amerykańska z jednej strony prosi o komunikację, ale z drugiej strony tłumienie i kontrolowanie Chin na wszelkie możliwe sposoby” – powiedział w zeszłym miesiącu rzecznik chińskiego MSZ.
Podczas wizyty Blinken był popychany w różnych kierunkach przez kluczowych graczy na spotkaniach i poza nimi.
Czołowi republikanie w Kongresie już zastanawiają się nad jego decyzją o wyjeździe do Chin. „Kiedy już tam dotrzemy, jesteśmy narażeni na zupełnie nowy proces koncesyjny z powodu presji, by osiągnąć„ rezultaty ”- powiedział kongresmen Mike Gallagher (Wis.), przewodniczący komisji specjalnej Komunistycznej Partii Chin. W kolumnie dla Wall Street Journal.
Michael McCaul (R-Tex.), przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów, skrytykował Blinkena za to, że nie nałożył na Chiny nowych kar i ograniczeń eksportowych, zamiast tego prowadził „bezużyteczną retorykę”.
Oczekuje się jednak, że podczas spotkań Blinkena z liderami amerykańskiego biznesu zyska on zachętę do przyjęcia bardziej ugodowego podejścia do Chin, rozgniewany karami administracji Bidena na chińskie firmy i ograniczeniami dotyczącymi wrażliwych technologii, w tym zaawansowanych półprzewodników.
Przy 700 miliardach dolarów w handlu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami społeczność biznesowa USA „skupia się na znaczeniu tych relacji” – powiedział wysoki urzędnik Departamentu Stanu.
„Amerykańscy biznesmeni mogą prosić o zmniejszenie napięć, aby ich biznesy w Chinach były mniej ryzykowne i mniej niefortunne” – powiedział Daniel Russell, ekspert ds. Chin w Asia Society.
Najpilniejszym celem urzędników USA jest przywrócenie więzi wojskowych z Pekinem po kilku niebezpiecznych bliskich rozmowach w ostatnich miesiącach, w tym kolizji okrętów wojennych w pobliżu Tajwanu i agresywnego myśliwca przelatującego nad Morzem Południowochińskim.
Pekin niedawno odrzucił amerykańską ofertę spotkania sekretarza obrony Lloyda Austina z chińskim odpowiednikiem Li Shangfu. Chińscy urzędnicy nadal są zaniepokojeni sankcjami USA nałożonymi na Li w 2018 r. za zakup broni z Rosji. Uważają również, że rozmieszczenie przez Waszyngton sił powietrznych i morskich na Morzu Południowochińskim jest sprzeczne z suwerennością Chin. Analitycy twierdzą, że poprawa komunikacji z Waszyngtonem sprawi, że Pentagon będzie bardziej komfortowo działał w Azji Wschodniej.
„Stany Zjednoczone od dziesięcioleci przyzwyczaiły się do wykorzystywania międzynarodowych wód i przestrzeni powietrznej do celów wywiadowczych i inwigilacyjnych” – powiedział Michael O’Hanlon, naukowiec wojskowy z Brookings Institution. „Regularnie robimy to 20 mil od chińskiego wybrzeża – zwykle nie są one oddalone o 20 mil od naszego wybrzeża”.
„Tak to lubimy jako Amerykanie – tak naprawdę nie wierzymy w grę uczciwą lub grę na równych zasadach, jeśli chodzi o to, kto na kogo się gapi” – dodał. „Wszystkie te rzeczy będą napięte”.
Pomimo przeciwnych punktów widzenia, zespół Blinkena wierzy, że mogą poczynić postępy z Chinami w zwiększaniu przynajmniej części oficjalnego zaangażowania w podróż. „Mogę z całą pewnością powiedzieć, że obie strony uznają, że potrzebujemy kanałów komunikacyjnych wyższego szczebla” – powiedział wysoki urzędnik Departamentu Stanu.
Kluczowym pytaniem podczas wizyty Blinkena było to, czy podczas pierwszego spotkania na Alasce, krótko po objęciu urzędu przez Bidena, głęboka nieufność między urzędnikami amerykańskimi i chińskimi ujawniła się w oczach opinii publicznej. Ponieważ nacjonalizm w obu krajach jest wysoki, nie można oczekiwać, że żadna ze stron nie ustąpi ani nie wzruszy ramionami. Widzowie będą oglądać, czy Blinken powtórzy swój pogląd, że Chiny dopuszczają się ludobójstwa na mniejszości ujgurskiej w prowincji Xinjiang – zarzutowi, któremu Pekin stanowczo zaprzecza.
Podczas gdy chińscy urzędnicy mogą powstrzymać się od publicznego besztania Blinkena, gdy pojawi się w pobliżu, media państwowe raczej nie ustąpią.
„Spodziewam się, że chińskie media będą nieżyczliwe dla sekretarza Blinkena w trakcie i po podróży” – powiedział Ryan Haas, ekspert ds. Chin i były urzędnik administracji Obamy. „To będzie test dyscypliny dla sekretarza Blinkena i jego zespołu, aby wyciszyć hałas i skupić się na przesłaniu, które Chińczycy przekazują za zamkniętymi drzwiami”.