Błąd w historycznym wywołaniu radiowym Leafs pokazuje problem z transmisją z odległości 2200 km

Joe Bowen wykonał zły telefon. W sobotnią noc, kiedy kapitan Maple Leafs, John Tavares, strzelił gola, który zapewnił Toronto pierwsze zwycięstwo w serii play-off od dwóch dekad, długoletni głos drużyny na żywo zagrzmiał w słuchaczach radiowych o bohaterstwie obrońcy Morgana Rileya.

To nie była jego wina.

Podczas gdy Leafs zamiatali lód na Amalie Arena w Tampie na Florydzie, po wyeliminowaniu Lightninga w pierwszej rundzie ich serii play-off w sześciu meczach, Bowen i Jim Ralph wrócili do Toronto. Wywoływali grę ze studia znajdującego się około 2200 kilometrów od powierzchni lodu.

Ani TSN, ani Sportsnet nie wysłały ich w trasę z drużyną w play-offach, co oznacza, że ​​obaj wołają akcję z ekranów telewizyjnych w swoich studiach. Kiedy więc kamera skupiła się na Rileyu w tych chaotycznych chwilach zwycięstwa, Bowen pomyślał, że obrońca jest mistrzem po dogrywce.

„Kiedy nagranie telewizyjne nie pokazuje Tavaresa świętującego długo po fakcie, trudno jest wykonać telefon z ekranu telewizora” – napisał Bowen. Świergot Dwie godziny po ostatnim dzwonku. „Przed początkowym świętowaniem wyglądało na to, że Morgan (Rielly) strzelił gola. Moja wina!”

w e-mailu do sportowiec Rzecznik Sportsnet powiedział w niedzielę, że sieć wciąż finalizuje plany transmisji drugiej rundy. Wiadomość nie została natychmiast zwrócona do TSN. Nie jest jasne, czy firmy wyślą Bowena i Ralpha w trasę na drugą rundę play-offów.

Głębiej

Maple Leafs kończą posępną serię play-off NHL: fajnymi, dziwacznymi numerami

Bowen i Ralph pracują z domu od trzech lat. Ograniczenia w podróżowaniu – i obawy o zdrowie podczas pandemii – doprowadziły do ​​tego, co weterani transmisji, tacy jak Nelson Millman, były dyrektor programowy w The Fan 590, opisują jako oczywiste środki cięcia kosztów.

The Leafs, jedna z najbogatszych drużyn hokejowych, zlokalizowana w najbardziej zaludnionym mieście Kanady, nie ma ekipy radiowej na miejscu podczas meczów play-off. Bowen, który od czterech dekad zwołuje igrzyska w Toronto, musiał opisać przyczyny swojego błędu w mediach społecznościowych.

READ  Kalendarium Jerry'ego Jonesa dotyczące powrotu Daka Prescotta do Cowboys nie jest oparte na iluzji

To był telefon, na który czekał od 19 lat. Toronto nie wygrało serii play-off od 2004 roku, kiedy Mats Sundin i Ed Belfort wciąż byli na liście. Po latach strat i złamanych serc na lodzie Bowen w końcu miał kolejną szansę, by ogłosić się zwycięzcą.

Powiedział na antenie: „Tavares wychodzi, posyła go do bramki”. „Zdobyli punkty! Zapisać się! Święty Mackinaw, zarejestruj się! Morgana Rileya! Mo, mo, mo Riley! „

Riley, który był w okolicy, ale się nie zarejestrował, był w centrum uwagi kamery transmitującej obrazy do widzów w Kanadzie. Bowen miał taką samą perspektywę, jak każdy, kto akurat oglądał „Noc hokeja w Kanadzie”, z godnym uwagi wyjątkiem, że musiał również prowadzić narrację w sztuce w czasie rzeczywistym.

Jest prawie niemożliwe, aby słuchacz wiedział, skąd dochodzi dźwięk odtwarzany po odtwarzaniu. Stacje mogą wtopić się w hałas otoczenia dochodzący z lodowiska, sprawiając wrażenie, jakby Bowen i Ralph byli na miejscu, nawet jeśli mają wyraźniejszy widok na jezioro Ontario podczas meczu w Kolorado.

Plan się wcześniej nie powiódł. Czasami lokalne transmisje mogą ograniczać lub zmniejszać liczbę ujęć kamery dostępnych dla Bowen i Ralpha. Pewnego razu, podczas meczu w zeszłym sezonie, mogli tylko na chwilę dosięgnąć kamery, która pokazywała akcję ze szczytu lodu, przez co nie można było stwierdzić, kto właściwie wykonuje zagrania, które mieli opisać.

Przynajmniej raz opisali całkowite zniknięcie paszy. Przez kilka ulotnych chwil zamiast meczu hokejowego na ekranach ich studia wyświetlał się mecz piłki nożnej.

Melman zauważył, że wysłanie dwóch głosów na trasę w pierwszej turze mogło kosztować stację, która dzieli prawa z rywalem TSN 1050, 10 000 dolarów. Powiedział, że w zamian będą mogli oferować treści w wielu programach.

Żadna sieć nie drgnęła. W oddzielnych – ale identycznych – frazach e-mailowych do sportowiec Na początku tego miesiąca Sportsnet i TSN powiedzieli: „Nasze plany transmisji meczów play-off będą zgodne z sezonem zasadniczym, ponieważ mecze będą wywoływane zdalnie podczas rundy 1”.

READ  Byron Buxton uderza w 11. wrak w zwycięstwie nad Strażnikami

Przez długi czas ekipa radiowa Toronto podróżowała z zespołem na swoim czarterze. Zmieniło się to w sezonie 2015-16, kiedy dyrektor generalny Leafs, Lou Lamoriello, wycofał ich z planu miejsc. Biorąc to pod uwagę, pomysł polegał na tym, aby lot czarterowy był przedłużeniem szatni.

Na początku Bowen i Ralph są uziemieni. Zamierzali wywoływać gry drogowe z telewizji. Fale wściekłych słuchaczy ostatecznie skłoniły stację do ich wysłania Powrót na drogę.

Raport The Globe and Mail z 2015 roku sugerował, że umieszczenie Bowen & Ralph w trasie na sezon kosztowałoby stacje radiowe 130 000 dolarów. (według raport W kanadyjskiej prasie w kwietniu Rogers odnotował zysk w wysokości 511 milionów dolarów w ostatnim kwartale).

„Dorastałem jako fan Liv” – powiedział Bowen w wywiadzie z 2016 roku. sportowiec. „Bardzo sprzeciwiam się ludziom, którzy mówią, że jesteś Homerem, ponieważ nie wiem, jakie jest faktyczne pochodzenie tego terminu.

„Transmitowałem mecze hokejowe Toronto Maple Leaf w Toronto Maple Leaf Radio Network dla fanów Toronto Maple Leaf, którzy, jak zakładam, chcą, aby drużyna dobrze sobie radziła. Zgadnij co? Więc mogę”.

Nie jest jasne, co stanie się tym razem, mimo że Leafs wchodzą do drugiej rundy play-offów po raz pierwszy od 2004 roku, w erze sprzed Twittera i Facebooka. Ben Wagner, radiowy głos Blue Jays, również był Praca w domu Pomimo faktu, że ta sama firma (Rogers) jest właścicielem stacji radiowej (Sportsnet 590 The Fan) i drużyny baseballowej.

Sobotnia noc, kiedy Leafs bawią się za granicą, Ralph Delikatnie popraw Jego wieloletni partner radiowy. Powiedział, że to prawdopodobnie Tavares strzelił gola, a nie Riley.

„W tym momencie”, powiedział Ralph, „kogo to obchodzi?”

Odpowiedź Bowena: „Kogo to obchodzi?”

O tym, kto strzelił? nikt. O uzyskanie odpowiedniej transmisji? W rzeczywistości oboje bardzo się przejmują.

(Zdjęcie: The Leafs świętujący zwycięstwo w piątek: Mike Ehrman/Getty Images)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *