GAZA/JEROZOLIMA/WASZYNGTON, 17 października (Reuters) – Prezydent USA Joe Biden uda się w środę do Izraela, aby porozmawiać z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu i wyjaśnić prawo Izraela do samoobrony, ogłosił we wtorek sekretarz stanu Anthony Blinken.
Po długich rozmowach z Netanjahu Blinken powiedział, że Biden potwierdzi solidarność z Izraelem, który, jak się powszechnie oczekuje, rozpocznie ofensywę lądową w Gazie.
Izrael poprzysiągł zniszczyć Hamas, który rządzi Gazą, po tym, jak bojownicy wdarli się do Izraela 7 października, zabijając 1300 osób, głównie cywilów, w najbardziej śmiercionośnym dniu w 75-letniej historii kraju.
„Izrael ma prawo i obowiązek chronić swój naród przed Hamasem i innymi terrorystami oraz zapobiegać przyszłym atakom” – powiedział Biden reporterom po godzinach rozmów z izraelskim gabinetem wojennym w Tel Awiwie. Podczas negocjacji był zmuszony pozostać w bunkrze przez pięć minut, gdy zawyły syreny.
Powiedział, że Izrael poinformuje Bidena o swoich celach i strategii wojennej oraz o tym, jak podejmie kroki, aby „zminimalizować straty wśród ludności cywilnej i zapewnić pomoc humanitarną ludności cywilnej w Gazie w sposób, który nie przyniesie korzyści Hamasowi”.
Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone i Izrael zgodziły się opracować plan zapewniający dotarcie pomocy humanitarnej od krajów-darczyńców i organizacji wielostronnych do ludności cywilnej w Gazie.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Iranu powiedział, że Izrael nie będzie mógł działać w Gazie bez konsekwencji, ostrzegając o „działaniach wyprzedzających” w nadchodzących godzinach.
Władze Gazy twierdzą, że zginęło tam ponad 2800 osób, w tym jedna czwarta to dzieci, a ponad 10 000 zostało rannych, a szpitalom skończyły się zapasy.
Minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amiraptollahian powiedział telewizji państwowej: „Przywódcy opozycji nie pozwolą reżimowi syjonistycznemu podjąć żadnych działań w Gazie.[…]Wszystkie opcje są otwarte i nie możemy pozostać obojętni na zbrodnie wojenne popełnione na ludności Gazy. „
„Front Oporu jest w stanie prowadzić długoterminową wojnę z wrogiem (Izraelem)… W nadchodzących godzinach możemy spodziewać się akcji wyprzedzającej Frontu Oporu” – powiedział bez wchodzenia w szczegóły.
Iran nazywa regionalne kraje i mocarstwa przeciwne Izraelowi i Stanom Zjednoczonym „frontem oporu”. Amirabtullahian dodał, że nie ogranicza się to do Hezbollahu w Libanie, dodając: „Ten front został stworzony, aby bronić niepodległości krajów i przeciwstawiać się powtarzającym się agresjom reżimu syjonistycznego w ostatnich latach w całym regionie”.
W zeszłym tygodniu najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei powiedział, że Teheran nie był zamieszany w atak Hamasu na Izrael.
Prezydent Iranu Ibrahim Raisi powiedział w poniedziałek, że chociaż Teheran wspiera sprawę palestyńską, front opozycji antyizraelskiej podjął własne, niezależne decyzje.
Doniesienia Nidala al-Mughrabiego, Bassama Massouda i Nuha Sharafa, Ariego Rabinovitcha, Dona Williamsa, Henriette Saker, Teddy’ego Heuna, Mayana Lubella, Emily Rose, Jamesa Mackenziego i Johna Davisona w Gazie, Parisy Hafizi w Dubaju, Humayadema B. Humayadema w Kairze Maher , Ahmed Dolba i Omar Abdel-Razzaq, Trevor Hunnicutt, Nandita Bose, Rami Ayyub i Catherine Jackson w Waszyngtonie, Michelle Nichols w Organizacji Narodów Zjednoczonych; Autor: David Branstrom; Montaż: Howard Koller i Cynthia Osterman
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.