Zapisz się na biuletyn CNN Wonder Theory. Odkrywaj wszechświat dzięki wiadomościom o niesamowitych odkryciach, postępach naukowych i nie tylko.
CNN
–
Według nowych badań, kiedy asteroida wielkości miasta zderzyła się z Ziemią 66 milionów lat temu, zniszczyła dinozaury i wysłała monstrualne fale tsunami okrążające planetę.
Asteroida, która ma około 14 kilometrów szerokości, opuściła swój krater uderzeniowy około 100 kilometrów w pobliżu meksykańskiego półwyspu Jukatan. Oprócz zakończenia panowania dinozaurów, bezpośredni cios spowodował masowe wyginięcie 75% życia zwierzęcego i roślinnego na planecie.
Kiedy asteroida zderzyła się, spowodowało to łańcuch katastrofalnych wydarzeń. globalne wahania temperatury; Kolumny aerozoli, sadzy i kurzu wypełniają powietrze; Pożary buszu zaczęły się, gdy płonące kawałki materiału eksplodowały od uderzenia i ponownie weszły w atmosferę i spadły. W ciągu 48 godzin tsunami okrążyło kulę ziemską – i było tysiące razy bardziej aktywne niż współczesne tsunami spowodowane trzęsieniami ziemi.
Naukowcy postanowili lepiej zrozumieć tsunami i jego występowanie poprzez modelowanie. Znaleźli dowody na poparcie swoich ustaleń dotyczących przebiegu i siły tsunami, badając 120 rdzeni osadów oceanicznych z całego świata. Szczegółowe badanie wyników zostało opublikowane we wtorek w czasopiśmie Postępy Amerykańskiej Unii Geofizycznej.
Według autorów jest to pierwsza globalna symulacja tsunami wywołanego przez Chicxulub, która została opublikowana w recenzowanym czasopiśmie naukowym.
Według badań tsunami było wystarczająco silne, aby stworzyć wysokie fale o wysokości ponad mili i oczyścić dno oceanu tysiące mil od miejsca uderzenia asteroidy. Skutecznie usunęła zapis osadów z tego, co wydarzyło się przed wydarzeniem, a także w jego trakcie.
powiedziała główna autorka, Molly Ring, która rozpoczęła pracę nad badaniem jako studentka pierwszego roku i ukończyła pracę magisterską na Uniwersytecie Michigan.
Naukowcy szacują, że tsunami było do 30 000 razy bardziej aktywne niż tsunami na Oceanie Indyjskim 26 grudnia 2004 r., jedno z największych odnotowanych tsunami, które zabiło ponad 230 000 osób. Energia uderzenia asteroidy była co najmniej 100 000 razy większa niż erupcja wulkanu Tonga na początku tego roku.
Brandon Johnson, współautor badania i adiunkt na Purdue University, użył dużego programu komputerowego o nazwie kod hydrauliczny do symulacji pierwszych 10 minut efektu Chicxulub, w tym tworzenia krateru i początku tsunami.
Uwzględnił rozmiar i prędkość asteroidy, która poruszała się z prędkością 26 843 mil na godzinę (43 200 kilometrów na godzinę), kiedy uderzyła w granitową skorupę i płytkie wody Półwyspu Jukatan.
Niecałe trzy minuty później, zgodnie z symulacją, skały, osady i inne szczątki odepchnęły ścianę wody od uderzenia, posyłając ją w górę o 4,5 kilometra. Fala ta opadła, gdy materiał wybuchowy opadł z powrotem na ziemię.
Ale gdy gruz spadał, tworzył jeszcze bardziej chaotyczne fale.
Dziesięć minut po zderzeniu fala w kształcie pierścienia, wysoka na prawie milę, zaczęła przecinać ocean we wszystkich kierunkach z punktu znajdującego się 137 mil (220 kilometrów) od zderzenia.
Symulacje te zostały następnie wprowadzone do dwóch różnych globalnych modeli tsunami, MOM6 i MOST. Podczas gdy MOM6 służy do modelowania tsunami w głębokich oceanach, MOST jest częścią prognozowania tsunami w Centrach Ostrzegania przed Tsunami Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej.
Oba modele dostarczyły mniej więcej takich samych wyników, tworząc oś czasu tsunami dla zespołu badawczego.
Godzinę po zderzeniu tsunami przeszło z Zatoki Meksykańskiej na Północny Atlantyk. Cztery godziny po zderzeniu fale przeszły przez szlak morski Ameryki Środkowej do Oceanu Spokojnego. Trasa Środkowoamerykańska oddzielała Amerykę Północną i Południową.
W ciągu 24 godzin po przejściu przez Pacyfik i Atlantyk fale weszły do Oceanu Indyjskiego z obu stron. W 48 godzin po uderzeniu duże fale tsunami dotarły do większości wybrzeży Ziemi.
Prąd podwodny był najsilniejszy w pasach morskich Północnego Atlantyku, Ameryki Środkowej i Południowego Pacyfiku, przekraczając 643 metry na godzinę, wystarczająco silny, aby zdmuchnąć osady na dno oceanu.
Tymczasem Ocean Indyjski, Północny Pacyfik, Południowy Atlantyk i Morze Śródziemne były chronione przed najgorszym tsunami, przy mniejszej liczbie prądów podwodnych.
Zespół przeanalizował informacje ze 120 osadów, które w dużej mierze pochodziły z poprzednich projektów naukowych wierceń oceanicznych. W wodach chronionych przed gniewem tsunami było więcej warstw nienaruszonego osadu. Tymczasem istniały luki w zapisie osadów dla oceanów Północnego Atlantyku i Południowego Pacyfiku.
Naukowcy byli zaskoczeni odkryciem, że osady na wschodnich wybrzeżach północnych i południowych wysp Nowej Zelandii były głęboko zaburzone wieloma jamami. Początkowo naukowcy uważali, że wynika to z aktywności płyt tektonicznych.
Ale nowy model pokazuje, że osad znajdował się bezpośrednio na drodze tsunami Chicxulub, mimo że był oddalony o 7500 mil (12 000 km).
„Czujemy, że te osady rejestrują skutki uderzenia tsunami i jest to prawdopodobnie najbardziej wymowne potwierdzenie globalnego znaczenia tego wydarzenia” – powiedział Ring.
Chociaż zespół nie oszacował wpływu tsunami na powodzie przybrzeżne, model pokazuje, że regiony przybrzeżne na północnym Atlantyku i wybrzeżach Pacyfiku w Ameryce Południowej były prawdopodobnie narażone na fale o wysokości ponad 20 metrów. Fale rosły, gdy zbliżały się do brzegu, powodując powodzie i erozję.
Według współautora badań i profesora fizyki z University of Michigan Briana Arbecka, przyszłe badania będą modelować zasięg globalnego powodzi po uderzeniu oraz w jakim stopniu można odczuć skutki tsunami.
„Oczywiście największe powodzie znajdowały się najbliżej miejsca uderzenia, ale nawet dalej fale mogą być bardzo duże” – powiedział Arbeck.