- Amerykański rynek mieszkaniowy zaczyna świecić słońcem potencjalnym nabywcom domów.
- Altus Research stwierdził, że akcje spółki rosły w okresie, w którym zazwyczaj notuje się spadki.
- Redfin poinformował, że coraz więcej sprzedawców domów obniża ceny wywoławcze.
Zaczyna pojawiać się promyk nadziei dla nabywców domów w USA, którzy zostali w dużej mierze wypchnięci z rynku w wyniku rosnących cen i powszechnego załamania podaży.
Dzieje się tak w czasie, gdy rynek mieszkaniowy utknął, a sprzedaż ustała, ponieważ rosnące stopy procentowe zniechęcają do kupna i sprzedaży. W rzeczywistości sytuacja jest tak zła, że dyrektor generalny Redfin Glenn Kellman oświadczył niedawno, że rynek sięgnął „dna”.
Niektóre wskaźniki mogą jednak napawać optymizmem.
W budownictwie mieszkaniowym w dalszym ciągu utrzymuje się nadpodaż, co powoduje dalszy wzrost zasobów mieszkaniowych w kraju w okresie historycznych spadków. Zapasy w ostatnim tygodniu września wzrosły o 1,8% w porównaniu do tygodnia poprzedniego. Badania Altusa – powiedział, ostrzegając, że w przypadku nadchodzącego stada nie widać żadnych oznak powodzi.
„Jest późne lato, więc liczba nowych ofert zazwyczaj maleje, a kilka ostatnich sprzedaży zakończyło się w szczytowych miesiącach letnich” – napisała firma zajmująca się danymi z rynku nieruchomości. „Tak więc fakt, że zapasy wzrosły o prawie 2% w tym i zeszłym tygodniu, mówi wiele o tym, jak nabywcy domów reagują na najwyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych od ponad dwóch dekad”.
Dokładniej, Oprocentowanie kredytu hipotecznego na 30 lat Indeks osiągnął najwyższy poziom od 23 lat, rosnąc o ponad 7%. Wzrost kosztów finansowania zewnętrznego był głównym czynnikiem utrzymującym podaż na niskim poziomie, ponieważ właściciele domów, którzy finansowali się przy znacznie niższych stopach procentowych, niechętnie rezygnują z tego i wycofują się.
Wysokie stawki i rosnące ceny również przyczyniły się do pogorszenia przystępności cenowej domów. Ale są też oznaki wskazujące, że ceny mogą spadać.
Więcej domów na rynku obniżyło ceny w stosunku do pierwotnej ceny katalogowej, zwiększając ostateczny udział do 37%, czyli więcej niż osiągnąłby normalny, zrównoważony rynek, powiedział Altus.
Tymczasem w oddzielnym raporcie Redfin stwierdzono również, że coraz więcej sprzedawców domów obniża ceny wywoławcze. W ciągu czterech tygodni kończących się 24 września Ceny 6,5% domów na sprzedaż w Stanach Zjednoczonych spadły Wzrost z 5,8% w sierpniu.
„Nadal trudno jest zdobyć dom za cenę niższą niż cena wywoławcza, ale sprzedający pogodzili się z faktem, że oprocentowanie kredytów hipotecznych powyżej 7% budzi u kupujących wahanie i że domy raczej nie przyciągną wielu ofert” – powiedział Redfin.
Na dzisiejszym rynku lokalnym sprzedający są otwarci na negocjowanie ceny wywoławczej lub na ustępstwa, takie jak finansowanie remontu domu lub oprocentowanie kredytu hipotecznego na wykup.
Jednocześnie deweloperzy również dostosowują się do warunków rynkowych, oferując także mniejsze nieruchomości lub obniżki cen.
W czwartym kwartale sprzedający być może będą musieli otworzyć się na dalsze obniżki stóp procentowych, ponieważ oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych Fed mogą jedynie spowodować wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych.
„Obecnie kupujący mają taki nastrój: biorąc pod uwagę stopę procentową, jaką płacę, lepiej, żeby ten dom był dokładnie tym, czego chcę, albo lepiej, żeby cena podlegała negocjacjom” – stwierdził w raporcie firmy agent Redfin David Palmer.