LAS VEGAS – Max Holloway pokonał resztę stawki w wadze piórkowej, ale Alexander Volkanovsky znokautował Hollowaya.
Volkanovski pokazał gigantyczny podział, jaki istnieje w najlepszej i najgłębszej dywizji UFC, wygrywając wszystkie pięć rund z byłym mistrzem w najlepszym występie w swojej karierze w sobotnim turnieju głównym. UFC 276 Na T-Mobile Arenie.
Volkanovsky przegrał z Hollowayem, który twierdził, że jest najlepszym bokserem w UFC. Volkanovski był prawie perfekcyjny w swoim boksie i nie musiał w trakcie walki wciskać gazu.
Był bardzo na drugim biegu, uderzając Holloway ciosami i prawymi rękami i kontrolując walkę od początku do końca.
Teraz pokonał Holloway wszystkie trzy razy, kiedy się spotkali, po zwycięstwach na UFC 245 w 2019 roku i UFC 251 w 2020 roku. Byli blisko i istnieje słuszny argument, że Holloway wygrał drugi.
Nie było to jednak wątpliwości.
„Max Holloway to absolutna bestia” – powiedział Volkanovsky. „Ta intensywność, którą wydobył z ostatnich kilku dni, wydobyła ze mnie to, co najlepsze. Potrzebowałem tego”.
Volkanovski zajmuje drugie miejsce w rankingu UFC i jest najlepszą wagą piórkową z długą przewagą.
Teraz ma oko na lekkie buty. Prezydent UFC Dana White powiedział, że pozwoli Volkanovskiemu walczyć o pas, jeśli awansuje, i to właśnie Volkanovski zdawał się wskazywać w klatce.
„Ta dywizja nie wystarczy, żebym był zajęty” – powiedział Volkanovsky o wadze piórkowej. „Chcę awansować, ponieważ potrzebuję dwóch dywizji, żebym był zajęty”.
Na początku walki otworzył dużą, przepastną ranę nad lewym okiem Hollowaya, która obficie krwawiła. Trzeba przyznać, że to nie przeszkadza Hollowayowi.
Walczył ciężko, ale został pokonany przez lepszego wojownika.