SIERPIEŃ, GA – Słońce wschodziło przez wąski otwór na zachmurzonym niebie, gdy Tiger Woods zbliżał się do swojego pierwszego punktu startowego w czwartek na Masters. Rzucał na obszar swego rodzaju blask. Ale nie było potrzeby podkreślania.
Wydawało się już, że każde oko na polach golfowych w Augusta National Golf Club – a także miliony innych ludzi na całym świecie – zwróciło się w stronę Woodsa, który miał nieprawdopodobny powrót do elitarnego golfa 408 dni po przerażającym i potencjalnie życiu… groźny wypadek Jeden samochód.
Prawie pięć godzin później Woods przeszedł 18. pole, które spotkało się z gromkimi brawami, nie tylko w uznaniu udanego powrotu do wyczynowego golfa, ale także w uznaniu, że zrobił to na więcej niż godnym pochwały poziomie.
Podczas swojej pierwszej kariery zawodowej od 17 miesięcy, Woods zastrzelił niezłomnego poniżej 71 roku życia z trzema ptakami i dwoma duchami. Z pewnością wyglądał na zardzewiały, a wielu zwykle niezawodnym żelaznym kulom brakowało łatwo dostępnej zieleni. Był obcy ze swojego kierowcy i grał w Augusta National 3 w 2 dywizjach niższych i 5 równych, w przeciwieństwie do swojego zwykłego schematu.
Ale status Woodsa, który zawsze był jego największą siłą, wielokrotnie go ratował. Wyszedł z osiemnastego dołka z uśmiechem znacznie szerszym niż nieco nieśmiały uśmiech, którym błysnął krótko na pierwszym dołku.
Choć Woods rzeczywiście czasami wydawał się wyszedł z wprawy, wydawał się wystarczająco twardy, by wytrzymać zmęczenie chodzeniem po wielu wzgórzach Augusta National. Jednak pojawiły się oznaki, że idzie na ustępstwa na rzecz swojej chirurgicznie zrekonstruowanej prawej nogi, która teraz miała pręt, płytki i śruby trzymające ją razem. Rzadko na przykład kucał za piłką golfową, tak jak kiedyś, aby odczytać uderzenia blisko poziomu powierzchni gry.
Na dziewiątym dołku, kiedy Woods opuścił koszulkę, wyraźnie wzdrygnął się, gdy jego prawa noga wydawała się niezgrabnie opaść. Krzywię się przez każdy z kolejnych kilku kroków. Po tym, jak Woods odzyskał mocniejszy krok, w miarę upływu dnia coraz bardziej utykał.
Ponad 90 minut wcześniej Woods pewnie wszedł na pierwszą koszulkę, gdzie spotkał się z entuzjastycznymi wiwatami. Po odrzuceniu kapelusza pchnął samochód w kierunku pierwszego pasa. Ale jego strzał zbliżający się, podobnie jak wiele jego hitów w czwartek, okazał się krótki. Po skromnym boisku na greenie Woods doświadczył uderzenia, którego golfista nie lubi na pierwszym greenie — śliskiej, 12-stopowej przerwy. Ale utopił ją jednakowo, a otaczający ją zielony ganek ryknął.
Nie był bystry na pięciosekundowym dołku, który zwykle był miejscem, w którym Woods mógł prawie polegać na ptaku, jeśli nie na orle. Ale kiepski strzał doprowadził do obrony, nadzwyczajnego żetonu i słabego punktu. Nastąpiły trzy kolejne sezony, kiedy Woods wszedł w zrelaksowany rytm. Następnie Woods uderzył wysokim tee w szóste miejsce par-3, po mistrzowsku wystrzeliwując tee w powietrze. Po kilku długich sekundach upadł na green i szybko zatrzymał się około 18 cali od dołka na łatwy birdie.
Fani siedzą na równych prawach wokół Stadionów Narodowych Augusta, wszędzie znajdują się gigantyczne białe tablice wyników, i obserwują, jak nazwisko Woodsa pojawia się u góry tabeli liderów. Więcej ryków.
Opuszczając szósty zielony Las, wzruszył ramionami i zakrył usta – ledwie – by ukryć uśmiech. Rywalizacja o pierwsze miejsce w Turnieju Masters zaledwie godzinę po jego powrocie do turnieju mogła wydawać się poza zasięgiem, nawet dla niego.
Ale, począwszy od siódmego dołka, częste faule sprawiały, że Woods starał się dotrzymać kroku liderom. Przez pięć dołków, od siódmego do jedenastego, nie trafił w wysokiej jakości tee shoty, kiedy nie trafił na green z blisko siebie.
Woods obronił remis nerwowym strzałem na siódmym greenie, ale nie zbliżył się do zatonięcia 8 stóp na ósmym dołku i wyszedł ze swoim pierwszym bogeyem tej rundy.
Na dziewiątym dołku zatrzymał swój samochód między drzewami po lewej stronie podjazdu, zanim zjechał na kolejny krótki pas, chociaż znowu trzymał się sprzęgła. Zrobił to samo, gdy odszedł jego podejście do jedenastego zielonego. Miał dwie ciche pozy na małym, zdradzieckim dołku 12, a następnie odbił kordonem dołek numer 5 po uderzeniu w green dwoma uderzeniami. To przeniosło go na poziom poniżej poziomu na rundę.
Kolejna niewłaściwa jazda w lesie na następnym dołku wyprowadziła starego tygrysa, gdy zaciekle podał piłkę, by ominąć gigantyczne sosny w drodze na green. Jednak jego rakieta nie mogła go uratować i wrócił na równi z duchem.
Kolejne nietrafione podanie doprowadziło do rutynowego wyrównania na 15. dołku par 5, ale Woods, jak to często robił w przeszłości, uratował trochę dramatu na 16. dołku par 3, zatapiając się w 23-metrowym skręconym strzale pod górę. ptaków. Ta sekwencja skłoniła również Woodsa do pierwszej w tym dniu ruchomej pompki chwytnej.
Runda w latach 60. nie była wykluczona, ale Woodsowi udało się jedynie rutynowo wyrównać na dołku 17. Na dołku zamkniętym inny serpentynowy silnik chwilowo go wykoleił. Ale trasa zakończyła się boomem, gdy odzyskał równowagę, zatonął 8 stóp i zapewnił rundę poniżej normy.