Nota wydawcy: Zapisz się na biuletyn CNN Tymczasem w Chinach, w którym znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć o rozwoju kraju i jego wpływie na świat.
Hongkong
CNN
—
Sąd w Hongkongu skazał w czwartek dwóch byłych redaktorów wiadomości za publikowanie podżegających treści na zamkniętej stronie internetowej mediów prodemokratycznych. Orzeczenie to, zdaniem grup prawniczych, stanowi kolejny cios dla wolności prasy w mieście w obliczu zaostrzania kontroli przez Pekin.
Chong Bui Kuen, były redaktor naczelny The Stand News i Patrick Lam Shiu Tong, były redaktor naczelny tej gazety, zostali oskarżeni na podstawie prawa z czasów kolonialnych, które po fali fali sprzeciwu było coraz częściej wykorzystywane do atakowania sprzeciwu protestów antyrządowych w 2019 r.
Był to pierwszy przypadek buntu wymierzonego w dziennikarzy w Hongkongu od czasu powrotu byłej kolonii brytyjskiej pod chińskie panowanie w 1997 r.
Wyrok zapadł prawie trzy lata po tym, jak w grudniu 2021 r. setki funkcjonariuszy policji wtargnęło do siedziby niezależnego serwisu informacyjnego, aby skonfiskować materiały prasowe, aresztować pracowników i zmusić witrynę do zamknięcia kilka dni później.
Hongkong, niegdyś bastion wolności prasy w Chinach, odnotował zanik tętniącej życiem lokalnej sceny medialnej, odkąd Pekin w 2020 r. nałożył na miasto szeroko zakrojone prawo dotyczące bezpieczeństwa narodowego, co szczególnie mocno ucierpiało na chińskojęzycznych mediach.
Zdeklarowane lokalne media, takie jak Stand News i Apple Daily, zostały w ostatnich latach zmuszone do zamknięcia swoich drzwi. Wiele zagranicznych mediów i organizacji pozarządowych również zdecydowało się przenieść swoje siedziby w inne miejsce, powołując się na zmieniający się krajobraz polityczny. Jednak w mieście nadal działa wiele międzynarodowych mediów, które są domem dla wielu zagranicznych dziennikarzy.
Władze Hongkongu i Pekinu twierdzą, że ustawa o bezpieczeństwie narodowym pomogła przywrócić stabilność w centrum finansowym po masowych, często brutalnych protestach w 2019 r.
Jednak krytycy sprzeciwiają się temu, że to, co Komunistyczna Partia Chin uważa za przestępstwa związane z bezpieczeństwem narodowym, ma szerszy i bardziej wszechstronny charakter i często wywołuje krytykę polityczną i sprzeciw.
W czwartek sąd rejonowy w Hongkongu uznał także Best Pencil Hong Kong, spółkę holdingową Stand News, za winną działalności wywrotowej.
Podczas procesu prokuratorzy oskarżyli portal o opublikowanie w okresie od lipca 2020 r. do grudnia 2021 r. 17 artykułów krytycznych wobec rządu w Pekinie, władz Hongkongu i ustawy o bezpieczeństwie narodowym.
Historie obejmowały wywiady z byłymi parlamentarzystami i aktywistami opozycji – z których większość przebywa obecnie w więzieniu lub na dobrowolnym wygnaniu, w tym z Nathanem Lawem, który jest poszukiwany przez miejską Policję Bezpieczeństwa Narodowego.
Prawnicy broniący Chunga i Lama powiedzieli, że te 17 artykułów stanowiło część znacznie szerszego pliku informacyjnego, który obejmował wywiady z głosami prorządowymi, oraz że organizacja informacyjna skupiała się na uprawianiu zrównoważonego dziennikarstwa.
W podsumowaniu orzeczenia sędzia Kwok Wai-kin napisał w momencie publikacji tych artykułów, że Hongkong znajdował się w „kontrowersyjnym środowisku politycznym” i że „wielu obywateli sprzeciwiało się nawet rządowi Hongkongu i rządowi centralnemu”. [in Beijing]„.”
Sąd orzekł, że 11 z 17 wspomnianych historii to przykłady treści podburzających.
„[The court] Dodała: „Chung zdaje sobie sprawę, że to oskarżenie jest niezgodne z prawem, zgadza się z zamiarem podżegania do buntu i udostępnia stronę internetową Stand News jako platformę wydawniczą, której celem jest wzniecanie nienawiści wobec rządu centralnego i rządu Hongkongu” – dodała. że „artykuły nawoływały obywateli do uciekania się do działań nielegalnych i podżegały… Nienawiść do wymiaru sprawiedliwości.
W podsumowaniu stwierdzono, że Lam brał udział w popełnieniu tego samego przestępstwa, gdy był pełniącym obowiązki redaktora naczelnego gazety. Wyrok obu mężczyzn zostanie wydany później.
Chung i Lam zostali skazani na podstawie zarzutów wynikających z ustawy o przestępstwach z czasów kolonialnych, ale policją zaangażowaną w tę sprawę byli funkcjonariusze Bezpieczeństwa Narodowego.
Każdy z nich spędził już rok w więzieniu w oczekiwaniu na proces, co można zaobserwować w kilku sprawach dotyczących bezpieczeństwa narodowego, aż do zwolnienia za kaucją pod koniec 2022 r. Grozi im maksymalny wyrok dwóch lat więzienia.
Podczas czwartkowej rozprawy w sprawie komutacji prawniczka Lama, Audrey Yu, przeczytała w jego imieniu list, w którym były redaktor naczelny wyraził ubolewanie, że po aresztowaniu nie powiedział nic policji.
„Dziennikarze nie powinni być wobec nikogo lojalni, nikogo nie wspierać ani być niczyimi wrogami” – napisał w liście. „Jeśli mamy naprawdę lojalną osobę, będzie to społeczeństwo i tylko społeczeństwo, ponieważ wierzymy w wolności prasy i wolności słowa”.
W osobnej sprawie potentat medialny z Hongkongu Jimmy Lai, znany ze wspierania ruchu prodemokratycznego w mieście i krytyki przywódców Chin, staje przed sądem pod zarzutem zmowy z obcymi mocarstwami, stanowiącej przestępstwo na podstawie prawa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego, a także zarzut buntu. W przypadku skazania grozi mu maksymalna kara dożywotniego więzienia.
W marcu Hongkong przyjął drugą ustawę o bezpieczeństwie narodowym, znaną jako art. 23, która konsolidowała przestępstwa podżegania do działalności wywrotowej i podwyższała maksymalny wymiar kary więzienia z dwóch do dziesięciu lat.
Według Stowarzyszenia Dziennikarzy w Hongkongu, które w zeszłym tygodniu opublikowało swoje coroczne badanie, posunięcie to wywołało dalsze zaniepokojenie pracowników mediów.
Jej członkowie stwierdzili, że wolność prasy w mieście jest na najniższym poziomie. Najniższy poziom w historii Odkąd stowarzyszenie rozpoczęło zbieranie danych w 2013 r.
„Wolność prasy w Hongkongu w dalszym ciągu spada… a wielu reporterów obawia się dalszych ograniczeń w wyniku niedawno wprowadzonego ustawodawstwa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego na podstawie sekcji 23” – stwierdził związek.
W ostatnich latach stowarzyszenie było poddawane coraz większym naciskom władz. Urzędnicy Hongkongu i media państwowe w Pekinie oskarżyły je o stanięcie po stronie protestujących podczas protestów w 2019 r., czemu stowarzyszenie zaprzeczyło.
W zeszłym miesiącu prezes stowarzyszenia Selina Cheng powiedziała, że została zwolniona z pracy w The Wall Street Journal po tym, jak została wybrana na przewodniczącą stowarzyszenia. Gazeta odmówiła komentarza w sprawie jej sprawy, ale stwierdziła, że „nadal jest zaciekłym i zdeklarowanym orędownikiem wolności prasy w Hongkongu i na całym świecie”.
Przywódca Hongkongu John Lee, były szef policji, wielokrotnie zaprzeczał, że wolności mediów zanikają, wzywając jednocześnie prasę lokalną i zagraniczną, aby „Opowiadaj dobre historie„O mieście”.
W maju Reporterzy bez Granic w swoim corocznym rankingu wolności prasy uplasowali Hongkong na 135. miejscu na 180 miejsc. Jej ranking w 2023 r. oznaczał znaczny spadek z 73. miejsca w 2019 r. i 18. w 2002 r. Według organizacji zajmującej się prawami prasowymi Chiny zajęły 179. miejsce.
Ta historia została zaktualizowana o dodatkowe informacje.