Disney ostrzegł w środę o słabości swojej działalności związanej z parkami rozrywki w trzecim kwartale.
Segment Disney’s Experiences, jednostka biznesowa obejmująca parki tematyczne, rejsy wycieczkowe i produkty konsumenckie, wygenerował w okresie trzech miesięcy przychody w wysokości około 8,39 miliarda dolarów i dochód operacyjny w wysokości 2,22 miliarda dolarów. Wyniki te oznaczają odpowiednio wzrost o 2% i spadek o 3% rok do roku.
Kliknij tutaj, aby przeczytać więcej o Fox Business
Spółka stwierdziła: „Na wzrost przychodów sektora wpłynęło spowolnienie popytu konsumenckiego pod koniec trzeciego kwartału, które przekroczyło nasze wcześniejsze oczekiwania”.
W przypadku parków krajowych Disney poinformował, że ich wyniki „nieznacznie spadły”, ale odnotował także „podobną” frekwencję i wyższe wydatki na mieszkańca. Tymczasem według spółki Disney Cruise Line, produkty konsumenckie i niektóre z jego międzynarodowych parków tematycznych odnotowały zyski w ujęciu rocznym.
„Chciałbym podkreślić, że w trzecim kwartale faktycznie odnotowaliśmy 2% wzrost przychodów” – powiedział dyrektor finansowy Hugh Johnston podczas rozmowy z analitykami i inwestorami w środę rano. „Oczywiście powodem jest to, że własność intelektualna jest bardzo silna nasze parki. Przyciąga naprawdę dużą publiczność i ludzi. „Nie chcemy odwoływać wakacji. Tak więc, chociaż zaobserwowaliśmy lekkie ograniczenie popytu, z pewnością nie określiłbym tego jako poważnej zmiany”.
Sprzedaż lokalna – podała spółka Spowolnienie popytu może mieć wpływ na kilka kolejnych kwartałów.
„Chociaż aktywnie monitorujemy frekwencję i wydatki gości oraz agresywnie zarządzamy naszą bazą kosztową, spodziewamy się, że dochody operacyjne naszego segmentu Atrakcji w czwartym kwartale spadną o połowę jednego procenta w porównaniu z rokiem poprzednim, co odzwierciedla podstawową dynamikę, a także wpływ w Disneylandzie w Paryżu z powodu ograniczenia podróży” – stwierdziła firma „Regularna konsumpcja ze względu na igrzyska olimpijskie i okresowe złagodzenie sytuacji w Chinach”.
ROZWIŃ FOX BIZNES, KLIKAJĄC TUTAJ
„Opisałbym to jako lekkie spowolnienie, które zostało z nawiązką zrekompensowane przez sektor rozrywki, zarówno to, co widzieliśmy do tej pory, jak i nasze oczekiwania co do „Moany 2” i „Mufasy”” – powiedział Johnston.
Dyrektor finansowy Disneya zauważył podczas rozmowy, że „konsument o niższych dochodach czuje się trochę zestresowany” oraz że „konsument o wyższych dochodach trochę częściej podróżuje za granicę”.
„Myślę, że kontynuacja tych trendów będzie widoczna w zakresie zysków, a następnie wyniki finansowe będą odzwierciedlać fakt, że ponosimy pewne jednorazowe koszty zarówno w tym roku, jak i w zeszłym roku. I ja spodziewamy się wzrostu na arenie międzynarodowej” – powiedział o parkach tematycznych.
Johnston dodał, że rezerwaty Disneylandu w Paryżu „z pewnością będą dobrze wyglądać” po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w stolicy Francji. Podczas igrzysk park ten stanął przed „pewnymi wyzwaniami”.
Zakończenie igrzysk olimpijskich zaplanowano na przyszłą niedzielę, a kolejne igrzyska paraolimpijskie odbędą się w dniach 28 sierpnia – 8 września.
Tymczasem pozostałe dwa segmenty Disneya – rozrywka i sport – wygenerowały przychody odpowiednio 10,58 miliarda dolarów i 4,56 miliarda dolarów. Ich przychody operacyjne wyniosły 1,2 miliarda dolarów i 802 miliony dolarów.
Łącznie jej spółki zajmujące się streamingiem bezpośrednio do konsumentów – Disney+, Hulu i ESPN+ – wygenerowały 47 milionów dolarów zysku operacyjnego w trzecim kwartale, co oznacza, że po raz pierwszy osiągnęły rentowność.
W tym kwartale łączne przychody firmy wyniosły 23,2 miliarda dolarów, a rozwodniony zysk na akcję wyniósł 1,39 dolara. Obydwa są wyższe od szacunków Wall Street.
Nagłówek poprzedniej wersji tej historii błędnie odnosił się do spadku liczby odwiedzających parki rozrywki Disneya.