Naukowcy zaobserwowali silne, gorące wiatry wysyłane przez wszechświat przez gwiazdę neutronową pożerającą sąsiada.
Naukowcy, którzy obserwowali odkrycie, twierdzą, że może ono pomóc nam dowiedzieć się więcej o najbardziej ekstremalnych zjawiskach we wszechświecie.
Gorące wiatry pochodziły z binarnego układu rentgenowskiego o małej masie (LMXB), który zawiera gwiazdę neutronową lub czarną dziurę. Otrzymują paliwo z rozdrabniania materiału z pobliskiej gwiazdy, pożerając go w procesie zwanym akrecją.
Zwykle, gdy tak się dzieje, systemy stają się jaśniejsze w sposób, który naukowcy mogą obserwować.
Wyrzucają też materiał w przestrzeń i popychają go siłą wiatru. Ale do tej pory naukowcy widzieli tylko „ciepły” gaz – nowe badanie po raz pierwszy widzi „gorący” i „zimny” gaz wydobywający się z systemu tego typu.
Było to możliwe, ponieważ naukowcy czekali i przygotowywali się na taką erupcję wulkanu. Okazja do bycia świadkiem tego wydarzenia przy użyciu jednych z najpotężniejszych teleskopów dostępnych na Ziemi i kosmosie pojawiła się, gdy znaleziono system o nazwie Swift J1858, który działał jako rzadki kandydat.
„Erupcje takie jak ta są rzadkie, a każda z nich jest wyjątkowa” – powiedział Noel Castro Segura z University of Southampton, główny autor badania. „Zazwyczaj jest mocno przesłonięty pyłem międzygwiazdowym, co sprawia, że jest naprawdę trudny do zaobserwowania.
„Swift J1858 był wyjątkowy, ponieważ chociaż znajduje się po drugiej stronie naszej galaktyki, niejednoznaczność była wystarczająco mała, aby umożliwić badanie na pełnej długości fali”.