Coco Goff przegrywa w półfinale Australian Open, a Arina Sabalenka awansuje do finału

Występ Coco Goff w Australian Open zakończył się w czwartek półfinałem, gdy napotkała przeciwniczkę, która w ciągu ostatnich dwóch lat w Melbourne Park okazała się zbyt trudna dla wszystkich, a mianowicie 19-letnią mistrzynię US Open.

Arina Sabalenka, niezwykle uderzająca obrończyni tytułu Białorusi, która podczas wrześniowego finału US Open uległa Goffowi i 24 000 wrzaskliwych kibiców, przeżyła kilka szokujących chwil na stadionie Rod Laver Arena. Ale Sabalenka grał swój najlepszy tenis w najważniejszych momentach, pokonując Goffa w dogrywce w pierwszym secie, a następnie odbijając się w drugim secie, wygrywając 7-6(2), 6-4 i docierając do trzeciego finału Wielkiego Szlema. .

Goff przystąpiła do turnieju po swoim najgorszym występie od dłuższego czasu, po pełnym błędów zwycięstwie nad Ukrainką Martą Kostiuk w tak zwanej „grze C”. W tym celu zmieniła bursztynową spódnicę i top oraz buty w technicolorze na bardziej stonowany granat. Wierzyła w inny wygląd i inne zachowanie.

Było i nie było – było świetnie, ale niewystarczająco, zwłaszcza jego serwis. Goff osiem razy popełnił podwójny błąd, co było porażką w jego początkach kariery podczas tournée. Jego drugie serwisy były często miękkie i krótkie, co pozwoliło Sabalence zeskoczyć z kortu i wyprzedzić zwycięzców obok przeciwnika.

„Uderzyłem ją prosto w przedramię, żeby za każdym razem wiedziała, dokąd zmierza” – powiedział Gough.

Jednak w wieczór, gdy obaj gracze, zwłaszcza Goff, nie byli najlepsi, amerykańska gwiazda miała swoje szanse. W pierwszym secie obronił seta i zaserwował od wyniku 5:2, aby wygrać i zyskać przewagę dwóch punktów.

Następnie, po prawie pięciu grach forhendów trafiających w siatkę i długich bekhendów, Sabalenka ożył, a jego strzały odbijały się od tyłu kortu, przez co Goff rzucił się na kolana, aby je oddać.

Po stracie prowadzenia 5:2 Sabalenka najwyraźniej straciła szansę na objęcie prowadzenia na początku tego meczu. Teraz ponownie miała przewagę pod koniec pierwszego seta i tym razem nie dała za wygraną i rozegrała niemal bezbłędny tie-break. Zakończyła ją mocnym serwisem.

READ  Szkodniki w Paryżu i Marsylii budzą niepokój przed Igrzyskami Olimpijskimi w 2024 r

Sabalenka przed tym turniejem nie przegrała ani jednego seta, a dla większości jej rywalek jej mecze kończą się czasem w czasie krótszym niż godzina. Sposób jej gry świadczy o tym, że jest jedyną zawodniczką, która jest w stanie ją pokonać. Ponieważ Goff będzie mocno bronił się w drugim secie, pozostaje tylko pytanie, czy Sabalenka przetrwa deficyt wielu gemów serwisowych i zakończy finał, tak jak robiła to wiele razy w przeszłości. Stało się to przeciwko Goffowi w finale US Open i jest to najnowsze wspomnienie, które może zjeść zawodnika.

Sabalenka uśmiecha się po zwycięstwie (Martin Keep/AFP via Getty Images)

Nie eksplodowała. Ponownie, gdy Goff prowadził pod koniec drugiej sekundy, Sabalenka ponownie obroniła własny serwis z 3-4, a następnie w następnym gemie przełamała Goffa, by zrobić to, co robiła przez cały wieczór – odzyskać drugą sekundę w softballu. Serwuje i wplata forhendy w narożniki, których nawet Gaff nie jest w stanie dogonić.

Jeszcze jeden mocny, nieodwracalny serwis i Coff wypadł z gry, a jej bekhend wpadł do siatki.

„Byłam w stanie skoncentrować się bez względu na wszystko” – powiedziała Sabalenka.

Widok Goffa po drugiej stronie siatki na dużym korcie w innej dużej arenie meczu nie wzbudził żadnych złych przeczuć. US Open to dobry turniej sam w sobie, finał Wielkiego Szlema, z którego można być dumnym.

„Dla mnie nie jest to złe wspomnienie” – powiedziała Sabalenka.

Strata niewątpliwie dotknie Coffa. Uwielbia rywalizować i nienawidzi przegrywać. Wygrał 12 turniejów Wielkiego Szlema z rzędu. Po latach prób dotrzymania obietnic, które wielu przewidywało, wygrał swój domowy Wielki Szlem, a o siedem miesięcy przekroczył ostateczny termin jego wygrania przed 20. urodzinami.

Przed tym zwycięstwem mógł być sfrustrowany porażką w Wielkim Szlemie. Po porażce Goff wyśmiał tę porażkę na konferencji prasowej po meczu, czasami kpiąc z siebie, żartując, że nie chce wyjaśniać swojego planu gry, ponieważ nie wyszło mu to zbyt dobrze.

READ  Katastrofa kolejowa w Grecji: Liczba ofiar śmiertelnych wzrasta do 57, gdy gotuje się gniew

„Jestem zawiedziony, ponieważ dobrze czułem się schodząc z kortu” – powiedział. „Ostatecznie była lepszą zawodniczką. Dobrze wykorzystała te punkty. Czuję, że muszę dużo poprawić.

Goff może być dla siebie surowa, ale ostatnio widziała statystyki zwycięstw w Wielkim Szlemie w młodszym wieku niż Serena Williams i Jennifer Capriati, które miały dobre kariery.

„Idę we właściwym kierunku” – powiedział. „Muszę przypominać sobie o podróży, ale niewiele o tej chwili”.

Przyjeżdżając do Australii, miała podstawy sądzić, że każdy ma duże szanse na wygranie drugiego. W swoim pierwszym turnieju w roku obronił tytuł na ASP Classic w Nowej Zelandii.

Przybyła do Melbourne i zaczęła zwijać swoich wrogów, ale robiła to niezauważenie. Swoje popołudniowe mecze rozgrywał w Rod Laver Arena, która była w połowie pusta, aby pomieścić amerykańską publiczność telewizyjną. Jej partnerka w grze podwójnej, Jessica Pegula, zdecydowała się nie grać w deblu po początkowej porażce w grze pojedynczej. To dało mnóstwo czasu na uzupełnienie kawy. Poszła do kina. Ona studiowała. Czasami ćwiczyła po przegranych meczach. Nadal wygrywała.

W ćwierćfinale z Martą Kostiuk cała jej gra zniknęła. Miała trudności z lądowaniem do przodu i pewnym serwisem, ale jej wytrzymałość i niepoddająca się mentalność pozwoliły jej przetrwać.

Wiedziała, że ​​nie ucieknie przed Sabalenką. Podwoiła się, jęcząc, nie trafiając w serwis za serwisem.

„Szkoda, że ​​nie serwowałem lepiej” – powiedział później. „Jeśli popełnisz podwójny błąd, musisz zjechać drugi raz”.

Mimo to wszystko sprowadzało się do dwóch punktów, a ona była sfrustrowana, że ​​nie grała na swoim najlepszym poziomie, kiedy tego potrzebowała, a w środku gorącej wymiany zdań wciąż zdarzały jej się momenty, w których myślała: „To jest to”. To świetna zabawa.

Gdy schodziła z kortu, jej trener Brad Gilbert powiedział, że jutro wzejdzie słońce i będzie miała kolejną szansę na dobry dzień.

READ  Eksplozje wstrząsają ukraińskimi miastami, gdy Rosja wystrzeliwuje fale „ponad 100 pocisków”

„Nie wiem, jutro” – powiedział Gough. „Spróbuję pójść do kina czy coś, jestem z siebie dumny”.

(Zdjęcie na górze: Lillian Swanroomba/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *