To niezwykła rozrywka: setki statków omijają Kanał Sueski i przepływają dodatkowe 7000 km wokół Afryki, spalając paliwo, latając balonem i dodając 10 lub więcej dni podróży w jedną stronę.
Omijają jeden z najważniejszych szlaków żeglugowych na świecie, Morze Czerwone, gdzie wspierana przez Iran milicja Huti od miesięcy atakuje statki za pomocą dronów i rakiet z miejsc w Jemenie.
Huti oświadczyli, że chcą zerwać połączenia żeglugowe z Izraelem, aby zmusić Izrael do zakończenia kampanii wojskowej w Gazie. Jednak celem były statki powiązane z kilkunastu krajami, a rzecznik Houthi powiedział w tym tygodniu, że uważają oni „wszystkie statki amerykańskie i brytyjskie” za cele wroga.
Niepokoje były powszechne. W ciągu pierwszych dwóch tygodni stycznia br. przez Kanał Sueski, położony na północno-zachodnim krańcu Morza Czerwonego, około 150 statków przepłynęło. Według platformy danych morskich Marine Traffic liczba ta spadła w porównaniu z ponad 400 w tym samym czasie w zeszłym roku. Te zwroty akcji i ataki Houthi trwają nadal, pomimo ataków powietrznych Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na Huti.
Firmy spedycyjne potroiły ceny, jakie pobierają za transport kontenera z Azji do Europy, częściowo po to, aby pokryć dodatkowe koszty rejsu po Afryce. Armatorzy nadal korzystający z Morza Czerwonego, zwłaszcza właściciele tankowców, płacą wyższe składki ubezpieczeniowe.
Ceny kontenerów nie wzrosły jeszcze tak bardzo, jak podczas pandemii koronawirusa. Jednak sprzedawcy detaliczni tacy jak IKEA ostrzegają, że unikanie Kanału Sueskiego może opóźnić dotarcie towarów do sklepów. Niektóre fabryki samochodów w Europie zmuszone były na krótko zawiesić działalność w oczekiwaniu na części zamienne z Azji.
Może to zaostrzyć inflację. JPMorgan Chase oszacował w czwartek, że jeśli zakłócenia w transporcie będą się utrzymywać, w pierwszej połowie tego roku światowe ceny towarów wzrosną o dodatkowe 0,7%.
Oto jak wyglądało odejście od Morza Czerwonego w przypadku jednego statku, Maersk Hong Kong. Kontenerowiec pływający pod banderą Singapuru wypłynął z Singapuru do Słowenii 15 listopada. Do Port Said w Egipcie dotarł zaledwie po 12 dniach, po przepłynięciu przez Morze Czerwone i Kanał Sueski.
W drodze powrotnej do Singapuru 17 grudnia ponownie przybył do Port Said. Jednak gdy Houthi nasilili swoje ataki, statek zawrócił i zamiast tego opłynął Afrykę, by po długiej podróży powrócić do Singapuru dopiero w piątek. Cały miesiąc żeglowania.
W ciągu ostatnich dwóch lat Morze Czerwone i Kanał Sueski zyskały na znaczeniu nie tylko dla statków przewożących towary między Azją a Europą, ale także dla przesyłek ropy i skroplonego gazu ziemnego.
Kraje europejskie próbowały zaprzestać zakupu paliwa od Rosji po jej inwazji na Ukrainę w 2022 r. W związku z tym Rosja gwałtownie zwiększyła ilość ropy przesyłanej przez Kanał Sueski, głównie do Indii, podczas gdy Europa zwiększyła zakupy gazu ziemnego z Bliskiego Wschodu, także za pośrednictwem Kanał Sueski. Kanał Sueski. Według amerykańskiej Agencji Informacji o Energii około 12 procent ropy transportowanej tankowcami na całym świecie przepływa przez Morze Czerwone i mniej więcej taka sama ilość światowego skroplonego gazu ziemnego.
Huti oświadczyli, że starają się przerwać połączenia żeglugowe z Izraelem, próbując zmusić Izrael do zakończenia kampanii w Gazie. Celem ataków były jednak statki powiązane z kilkunastu krajami, z których wiele nie pływa do ani z izraelskich portów.
Chociaż nie potwierdzono żadnych ofiar śmiertelnych ani rannych w wyniku tych ataków, niektóre statki zostały uszkodzone. W listopadzie porwano pojazd transportowy Galaxy Leader i przewieziono go do Jemenu. Przetrzymywano tam 25-osobową załogę, w większości Filipińczyków.
Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zestrzeliła wiele dronów i rakiet, zanim zdążyły dotrzeć do celów, zapobiegając poważnym uszkodzeniom statków handlowych. Jednak przechwytywanie tanich dronów i tanich rakiet za pomocą zaawansowanych myśliwców i innego sprzętu wojskowego jest kosztowne dla Ameryki i jej sojuszników.
Główną kwestią na Morzu Czerwonym pozostaje pozycja Chin, potęgi morskiej. Pekin unikał krytyki Huti i nie brał udziału w działaniach militarnych przeciwko nim. Ataki Houthi opóźniły roczny wzrost chińskiego eksportu, zanim fabryki przestaną działać w przyszłym miesiącu z okazji Księżycowego Nowego Roku.