Gregg Popovich nie miał tego w środowy wieczór.
Trener San Antonio Spurs pod koniec drugiej kwarty przegranej 109:102 z Los Angeles Clippers rzucił się do mikrofonu w Frost Bank Center w Teksasie. Popovich wraz z byłą gwiazdą Spurs Kawhi Leonardem wykonującym rzuty wolne dla Clippers byli wściekli na sposób, w jaki fani Spurs traktowali Leonarda.
„Przepraszam na chwilę. Czy możemy przestać wygwizdywać i pozwolić tym chłopakom grać?” Popovich powiedział fanom, gdy Leonard pochylił się pomiędzy rzutami wolnymi. „Nie ma klasy, nie chodzi o to, kim jesteśmy. Przestań buczeć.
Następnie Popovich odszedł i wykonał gest rękami, a niektórzy fani krótko oklaskiwali. Potem buczenie szybko wróciło.
Leonard rozpoczął karierę w Spurs w 2011 r., po tym jak organizacja wymieniła go w wieczornym drafcie z wyborem nr 15. Leonard spędził siedem sezonów w San Antonio i pomógł drużynie zdobyć tytuł NBA w 2014 r.
Jednak jego wyjście z San Antonio było trudne. Leonard rozegrał zaledwie dziewięć meczów w sezonie 2017-18 z powodu utrzymującej się kontuzji mięśnia czworogłowego, z którą on i zespół rzekomo nie zgadzali się co do tego, jak sobie z tym poradzić. Doprowadziło to do tego, że ich związek stał się kontrowersyjny i ostatecznie Spurs sprzedali go Toronto Raptors. Zdobył tam mistrzostwo i gra w Clippers od 2019 roku.
Ale buczenie w środowy wieczór nie jest niczym nowym. Od czasu odejścia Leonarda kibice Spurs nieustannie go wygwizdywali za każdym razem, gdy był w mieście. Jest jasne, że nie zakończyli jeszcze jego odejścia, nawet po tym, jak franczyza pozyskała francuską sensację Victora Wimpanyamę z numerem 1 w drafcie na początku tego roku. Era Leonarda nadeszła dawno temu.
Wiadomo jednak, że Popovich zrobi wszystko, co w jego mocy, aby powstrzymać buczenie. Kibice Spurs nie chcą słuchać.
Leonard (32 l.) wszedł do gry ze średnimi 21 punktami i 5,3 zbiórek w tym sezonie. Po utrzymaniu Spurs na poziomie zaledwie 14 punktów w pierwszej kwarcie, Clippers prowadzili przez prawie cały mecz w środę i zdobyli siedmiopunktowe zwycięstwo. Leonard był najlepszym strzelcem Clippers z 26 punktami, czterema zbiórkami i czterema asystami. Paul George dodał 24 punkty i osiem zbiórek, a James Harden 16 punktów i dziewięć asyst.
Wembanyama zdobył dla Spurs 22 punkty i zebrał 15 zbiórek. Również w połowie trzeciej kwarty zanotował duży wzrost.
Spurs mają w sezonie zaledwie 3-12, a ich ostatnia porażka była dziesiątą z rzędu. W najbliższy piątek zmierzą się z Golden State Warriors.