W środowy wieczór Arsenal pokonał Sevillę 2:0 i przybliżył się do zakwalifikowania się do rundy pucharowej Ligi Mistrzów.
Leandro Trossard wyprowadził gospodarzy na prowadzenie tuż przed przerwą, po pięknym, niskim dośrodkowaniu od Bukayo Saki, po czym minął Marko Dimitrovica i wpadł do siatki Sevilli.
Następnie Arsenal podwoił prowadzenie w drugiej połowie, kiedy Gabriel Martinelli ustawił Sakę. Mecz zakończył się w ten sposób, ale w ostatnich dziesięciu minutach Arsenal otrzymał niewielki cios po tym, jak Saka musiał opuścić boisko po leczeniu kontuzji.
Tutaj, Sportowiec James McNicholas ma trzy uwagi dotyczące gry…
Trossard robi wrażenie na środkowym napastniku
Teoretycznie Arsenal przystąpił do tego meczu bez uznanego napastnika. Dwa tygodnie temu przegrali Gabriela Jesusa z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego w rewanżu, a Eddie Nketiah wycofał się późno po tym, jak został uderzony w Newcastle. Oznaczało to, że Arteta musiał wybierać pomiędzy Kaiem Havertzem a Trossardem, którzy obaj woleli zaczynać od głębszych pozycji.
W zeszłym sezonie Trossard zaimponował sobie jako fałszywy zawodnik zarówno Brighton, jak i Arsenalu, a dla reprezentanta Belgii był to kolejny zachęcający występ. Strzelił gola, pewnie kończąc dośrodkowanie Saki, ale jeszcze większe wrażenie zrobił sposób, w jaki poprowadził grę. Trossard wyjaśnia, że nie trzeba mieć sześciu stóp wzrostu, aby móc nieść piłkę. W pewnym momencie otrzymał daleki rzut na linię środkową, opanował piłkę i wykorzystał nisko położony środek ciężkości, aby odwrócić się od swojego zawodnika.
Trossard może nie jest tradycyjnym napastnikiem, ale jest bardzo skutecznym zawodnikiem.
Skrzydłowi Arsenalu wracają do gry
W Premier League skrzydłowi Saka i Martinelli często spotykają atakujących ich obrońców. A w Europie, z jakiegoś powodu, wydaje się, że poświęcono im więcej miejsca.
Martinelli dręczył Juanlo, regularnie pozwalając obrońcy podejść blisko, po czym minął go i wbiegł od tyłu. Z drugiej strony, jedynym sposobem, w jaki Kiki Salas mogła spróbować spowolnić Sakę, było uciekanie się do fauli. 22-latek przyzwyczaił się do takiego traktowania i nie pozwolił, aby go to zniechęciło.
Martinelli i Saka wspólnie strzelili drugiego gola dla Arsenalu, a Brazylijczyk wypuścił reprezentanta Anglii, który wrócił do gry i pewnie zakończył grę. Jednak pod koniec drugiej połowy Saka był zmuszony opuścić boisko z powodu kontuzji.
W ataku Arsenalu ostatnio brakowało płynności. Powrót napastników do formy może oznaczać znaczną poprawę na tym froncie.
Oznaki życia od Havertza?
Po stracie Martina Odegaarda na krótko przed meczem z Newcastle Mikel Arteta zmienił pozycję wyjściową Havertza, aby grać jako „prawa ósemka”. Chociaż wciąż daleko mu do występów, które uzasadniałyby jego cenę wynoszącą 65 milionów funtów (80 milionów dolarów), ostatnie dwa mecze dały pewne oznaki życia w reprezentacji Niemiec.
Będzie zawiedziony, że nie zakończył wieczoru bramką: w pierwszych wymianach meczu zmarnował dobrą okazję do gry głową i oddał strzał z krawędzi pola karnego obok dalekiego słupka. Jednakże dobrze przyczynił się do gry Arsenalu w bocznej grze i naciskał obok Trossarda w ustawieniu 4-4-2 Arsenalu bez posiadania piłki.
Problem w tym, że miejsce na prawo od trio pomocników Arsenalu słusznie należy do Odegaarda. Czy uda się przekonać Artetę do zmiany Odegaarda na lewą stronę, co umożliwi Havertzowi kontynuowanie poprawiającej się formy na prawej stronie?
Co powiedział Arteta?
O dominacji Arsenalu: „Jestem naprawdę zadowolony z występu zespołu. Pokazali agresję i zaangażowanie. Nawet gdy straciliśmy piłkę, bardzo dobrze potrafiliśmy ją odzyskać. W Europie trudno jest ją kontrolować tak jak my. Dlatego właśnie wygraliśmy. Kiedy pozwolisz im być na własnej połowie, „To niebezpieczna drużyna. Pozwoliliśmy tylko na jeden strzał w 97. minucie”.
O kontuzji Saki i Tomiyasu: „To był tylko kopniak (dla Saki) i lekarze powiedzieli mi przez radio, że nie jest zadowolony z kontynuowania gry. Dlatego poczuje lekki dyskomfort, ale mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. (Tomiyasu) czuł się trochę nieswojo w pierwszej połowie i nie chcieliśmy ryzykować.” Ponieważ grał dużo minut. Oczywiście z Alexem (Zinchenko) na ławce rezerwowych, myślę, że to była słuszna decyzja.
Co dalej z Arsenalem?
Sobota, 11 listopada: Burnley (u siebie), Premier League, 15:00 GMT, 10:00 ET
Ostatni mecz Arsenalu przed listopadową przerwą na mecze międzynarodowe zmierzy się z Burnley. Zespół Vincenta Kompany’ego miał trudny start w tym sezonie, wygrywając tylko raz w pierwszych 11 meczach. Przegrali także cztery z pięciu ostatnich.
To będzie trudny sprawdzian dla Burnley, biorąc pod uwagę, że jedyne zwycięstwo odnieśli przeciwko innym rywalom z Luton Town.
Burnley jest niepokonany podczas żadnego z dwóch ostatnich meczów na Emirates Stadium, chociaż remis 0:0 w styczniu 2022 roku był ich ostatnim meczem na stadionie Emirates. Wygrali także wcześniej ten mecz – w sezonie 2020–21 zwyciężyli 1:0.
Sugestie do przeczytania
(Zdjęcie na górze: Adrian Denis/AFP za pośrednictwem Getty Images)