Izraelski przywódca wyklucza zawieszenie broni, ale sugeruje otwartość na „małe przerwy taktyczne” w konflikcie.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zasugerował, że jego kraj przejmie zarządzanie bezpieczeństwem Gazy długo po zakończeniu wojny z Hamasem.
Zapytany w poniedziałkowym wywiadzie, kto będzie rządził Gazą po wojnie, Netanjahu powiedział, że według niego Izrael będzie ponosił odpowiedzialność za bezpieczeństwo „przez czas nieokreślony”.
„Kiedy nie ponosimy tej odpowiedzialności za bezpieczeństwo, grozi nam wybuch terroryzmu Hamasu na skalę, której nie możemy sobie wyobrazić” – powiedział Netanjahu w wywiadzie dla ABC News.
Oświadczenia Netanjahu pojawiły się po tym, jak prezydent USA Joe Biden, jego najbliższy sojusznik, ostrzegł w zeszłym miesiącu Izrael przed okupacją Gazy na dużą skalę, stwierdzając, że byłoby to „wielkim błędem”.
Chociaż Biden zdecydowanie wspierał wojnę Netanjahu z Hamasem, obaj przywódcy nie zgodzili się co do taktyki, w tym wysiłków mających na celu zapobieżenie ofiarom wśród ludności cywilnej oraz konieczności zaprzestania walk, aby umożliwić dostarczenie pomocy humanitarnej.
W poniedziałek Netanjahu podkreślił, że nie zaakceptuje zawieszenia broni, dopóki Hamas nie wypuści jeńców w Gazie, ale wyraził swoją otwartość na „małe przerwy taktyczne”, aby umożliwić przepływ ludzi i pomoc.
Nie będzie zawieszenia broni, ogólnego zawieszenia broni w Gazie bez uwolnienia naszych zakładników. „Jeśli chodzi o małe przerwy taktyczne, godzina tu, godzina tam – mieliśmy je już wcześniej” – powiedział Netanjahu.
„Zakładam, że sprawdzimy warunki, aby umożliwić wjazd towarów i towarów humanitarnych lub wyjazd naszych zakładników. Nie sądzę jednak, że nastąpi ogólne zawieszenie broni.”
Izrael znajduje się pod rosnącą presją międzynarodową, aby zaprzestał bombardowań Gazy, które rozpoczęły się w odpowiedzi na ataki Hamasu z 7 października, w których według izraelskich urzędników zginęło co najmniej 1405 osób, w większości cywilów.
W poniedziałek Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres wezwał do pilnego zawieszenia broni, ostrzegając, że enklawa stała się „cmentarzem dzieci”.
Biden naciskał na Netanjahu, aby zgodził się na „humanitarny rozejm”, aby umożliwić pomoc w Strefie Gazy, ale wspierał sprzeciw izraelskiego przywódcy wobec całkowitego zawieszenia broni.
W poniedziałek armia izraelska oświadczyła, że „współpracowała” z Jordanią w sprawie zrzutu pilnych zapasów leków i żywności do jordańskiego szpitala polowego w Strip.
Według Ministerstwa Zdrowia enklawy rządzonej przez Hamas co najmniej 10 022 Palestyńczyków, w tym ponad 4100 dzieci, zginęło w Gazie podczas trwającej miesiąc wojny.
Netanjahu powiedział w poniedziałek, że śmierć jakiejkolwiek ludności cywilnej to „tragedia”, ale podał w wątpliwość ogłoszoną liczbę ofiar śmiertelnych, twierdząc, że obejmuje ona „kilka tysięcy” palestyńskich bojowników.
Izraelski przywódca oskarżył także Hamas o wykorzystywanie Gazańczyków jako żywych tarcz.
Dodał: „To bardzo potężny wróg, ale nie możemy pozwolić mu na immunitet”.