Hirsch Goldberg Bollen, lat 23, był obecny na festiwalu i w sobotę wysłał swojej rodzinie mrożące krew w żyłach SMS-y, w tym „kocham cię” i „przepraszam”, zanim przestał odpowiadać. Poinformowała Żydowska Agencja Telegraficzna. Gazeta podała, że urodzony w Berkeley Goldberg Bolin opuścił swój dom w Izraelu w piątkowy wieczór około 23:00, aby wziąć udział w festiwalu.
Według doniesień Goldberg Bolin przeprowadził się z rodzicami do Izraela w wieku siedmiu lat, gdzie pracował jako ratownik medyczny i kelner, oszczędzając pieniądze na wyjazd do Indii po odbyciu obowiązkowej służby wojskowej na początku tego roku.
reklama
Kontynuacja artykułu pod tą reklamą
Ambasada USA w Izraelu nie odpowiedziała na prośbę SFGATE o dalsze informacje do czasu wydania prasy.
Associated Press podała, że tysiące młodych ludzi wzięło udział w wydarzeniu muzycznym w południowym Izraelu, w pobliżu granicy z Gazą, a atak jest obecnie uważany za najgorszą masakrę ludności cywilnej w Izraelu. Członkowie Hamasu zastrzelili, pojmali i przeprowadzili zamachy bombowe na setki ludzi, a niektórzy z ocalałych uczestników festiwalu ukrywali się przez ponad sześć godzin w oczekiwaniu na ratunek – podaje Associated Press.
reklama
Kontynuacja artykułu pod tą reklamą
Po traumatycznym ataku rodzina Gulberga Pauline Powiedział „The Jerusalem Post”. Mają nadzieję, że odnajdą go żywego. „Chcemy tylko, żeby wrócił do domu i był bezpieczny” – powiedział placówce jego ojciec, Jonathan Bolin.
W poniedziałek Izrael zwiększył liczbę ataków powietrznych na Strefę Gazy i zamknął dostawy żywności, paliwa i innych dostaw w odpowiedzi na śmiercionośny najazd bojowników Hamasu, podczas gdy liczba ofiar śmiertelnych wojny po obu stronach wzrosła do prawie 1600 osób. Hamas również nasilił działania, obiecując zabić izraelskich więźniów, jeśli ataki wymierzone będą w ludność cywilną bez ostrzeżenia. Niespodziewany weekendowy atak doprowadził po raz pierwszy od dziesięcioleci do bitew ulicznych i spowodował najwyższą liczbę ofiar śmiertelnych w Izraelu od wojny z Egiptem i Syrią w 1973 roku.
Według stanu na poniedziałek co najmniej dziewięciu obywateli USA zginęło w weekend, ale nieznana liczba Amerykanów pozostaje niewyjaśniona lub nie została uwzględniona – podaje AP. Według urzędników liczba ta może wahać się od sześciu do 12 osób, nie podano jednak, czy osoby te ukrywały się, były przetrzymywane jako zakładniki, czy też zostały zabite.
reklama
Kontynuacja artykułu pod tą reklamą
Po tym, jak ambasador USA w Izraelu Tom Nides opuścił swoje stanowisko w lipcu, Stany Zjednoczone nie mają już ambasadora w Izraelu; Jack Lew, były szef sztabu Białego Domu, został w zeszłym miesiącu nominowany przez prezydenta Joe Bidena. Urzędnicy Białego Domu zwrócili się do Senatu o podjęcie „szybkich” wysiłków w celu formalnego wyboru Liu. Urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że rząd zapewnia Izraelowi pomoc i zasoby.
Associated Press przyczyniła się do powstania tego raportu.