Dwa najpiękniejsze słowa w sporcie? Mecz 7. To było szczęście dla fanów hokeja, sobota obfitowała w wiele emocji takich jak Mecze o Puchar Stanleya 2022 W pierwszej rundzie odbyły się trzy mecze 7s tego samego dnia.
Boston i Karolina otworzyli w sobotę na PNC Arena i podobnie jak w pierwszych sześciu meczach serii, gospodarze wygrali. Hurricane’y przypieczętowały swoje bilety do drugiej rundy play-offów Pucharu Stanleya, wygrywając 3:2 z Bruins. Max Dome poprowadził Karolinę z trzema punktami, w tym dwoma golami w drugiej połowie. Hurricane’y wygrały teraz sześć kolejnych gier w grze 7, a następnie zagrają ze zwycięzcą serii Rangers-Penguins, która zakończy się w niedzielę w kolejnej grze 7.
Lightning marzył o Pucharze Stanleya z trzema wciąż żywymi i zdrowymi torfami. Lewy skrzydłowy Nicholas Ball strzelił dwa gole dla Bolts w pierwszej i drugiej połowie – nie jest to zły sposób na zdobycie dwóch pierwszych bramek po sezonie. Trzecia połowa była bezbramkowa, ale było dużo emocji. Toronto opuściło pustą bramkę na około dwie minuty przed końcem meczu, ale ich próba powrotu nie powiodła się. Brayden Point nie widział żadnych minut w ostatnim okresie z powodu kontuzji dolnej części ciała. A Maple Leafs oddał 31 strzałów na bramkę, ale miał problemy ze zdobyciem bramki ze względu na dobrą grę bramkarza Andrieja Wasilewskiego. Morgan Riley strzelił jedynego gola w drugiej połowie w 13:25 minucie.
„La Bamba” rozbrzmiał przez głośniki, gdy Edmonton został ściągnięty z oszałamiającym występem bramkarza Los Angeles Jonathana Quicka, który wcześniej grał 4:0 w Game Seven. Po pierwszym okresie bezbramkowym, Oilers oddał 24 celne strzały w drugim secie 20 minut. Ich pierwszy gol padł od Cody’ego Cisse’a – jego pierwszego w sezonie poza sezonem – o 13:15 drugiej połowy, w asyście Conora McDavida. McDavid kontynuował samodzielną strzelaninę w ostatniej tercji, 16:07. The Kings próbowali wrócić, ale Mike Smith był również trudny do włamania i nie dał wielu drugich szans. Edmonton zakończył wieczór strzałem 41-29 na przewagę bramkową.